Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanie jak wysypisko śmieci. TBS chce eksmitować lokatora

Karolina Wojna
W małym mieszkaniu śmieci zalegają aż po sufit
W małym mieszkaniu śmieci zalegają aż po sufit Straż Miejska w Piotrkowie
Piotrkowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego chce eksmitować lokatora, który w mieszkaniu gromadzi śmieci - sięgają aż po sufit. Z powodu zalegających odpadów administracja nie może wymienić instalacji w bloku.

Tu jest wszystko - meble, sprzęty agd, dywany, zabawki. To, co ludzie mogą wyrzucić na śmietnik - zepsute lub bezużyteczne. Pan T. to zbiera i znosi do swojego mieszkania w bloku w centrum Piotrkowa. Z tego powodu administracja chce eksmitować lokatora, bardzo uciążliwego ze względu na swoje zajęcie.

Ostatnio przekonała się o tym pani S., nowa sąsiadka T. Do bloku przeprowadziła się w maju.

- Cieszyłam się z zamiany mieszkania, ale nikt mi nie powiedział, kto jest sąsiadem - mówi kobieta, która obawia się, że na zbliżające się święta zostanie bez odpływu ścieków.

Wszystko z powodu sąsiada, przez którego mieszkanie przebiega część instalacji, przeznaczonej do wymiany. Administracja nie może wejść do lokalu, bo wszędzie zalegają śmieci.

- Tam są zrobione takie tunele do przejścia, śmieci po sam sufit - mówi pani S., która liczy bardzo na działania administracji Towarzystwa Budownictwa Społecznego, choć od urzędników usłyszała, że oni siłą do mieszkania uciążliwego lokatora nie wejdą.

Weszli w czwartek - w asyście straży miejskiej, bo pan T. zalał wodą z niedrożnego zlewu sąsiadów pod sobą. To nie pierwsza interwencja mundurowych, choć ta zakończyła się pokojowym usunięciem usterki.

Dużo gorzej było we wrześniu, gdy strażnicy zostali zaatakowani przez agresywnego lokatora. Mężczyzna został zatrzymany.

- Do sądu w Piotrkowie skierowaliśmy dwa wnioski w sprawie tego pana. Jeden o ukaranie go w związku z gromadzeniem śmieci, druga sprawa - skierowana do sądu karnego - dotyczy ataku na funkcjonariuszy, których ten pan bił pięściami i kopał - mówi Jacek Hofman, komendant straży miejskiej w Piotrkowie.

Do interwencji doszło po sygnałach od TBS i lokatorów. Straż zaangażowała w likwidację wysypiska rodzinę „zbieracza”, ale z lokalu udało się wywieźć tylko część odpadów.

- Rodzina też się go boi - dodaje komendant.

Prezes spółki TBS - świadoma m.in. zagrożenia pożarowego w zaśmieconym mieszkaniu - wszczęła procedurę, zmierzającą do eksmisji lokatora.

- Wysłaliśmy wcześniej dwa upomnienia, trzeba dać człowiekowi szansę. Pozostały bez echa, choć część śmieci udało się wywieźć. Teraz, zgodnie z procedurami, wysłaliśmy już wypowiedzenie, które upłynie w grudniu, potem będziemy mogli skierować sprawę do sądu - mówi Elżbieta Sapińska, zaznaczając, że to początek długiej drogi.

Władze TBS zdają sobie sprawę, że zbieractwo może być efektem choroby, więc o pomoc - rozeznanie się w sytuacji rodzinnej lokatora - poprosiły pomoc społeczną. TBS zastanawia się też, jak rozwiązać problem zaśmieconego mieszkania przy wymianie kanalizacji.

- Być może uda nam się to zrobić, omijając to mieszkanie, w poniedziałek mamy tam spotkanie - dodaje prezes Sapińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki