Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie szkoły boją się, że miasto zabierze im księgowych

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Tomasz Gola
Blisko 250 księgowych z łódzkich szkół drży o pracę, a ich dyrektorzy obawiają się, że nowy pomysł magistratu sparaliżuje pracę placówek. Urząd Miasta Łodzi zebrał właśnie dane przed ewentualnym wprowadzeniem Centrum Usług Wspólnych dla łódzkiej oświaty.

Dyrektorzy łódzkich szkół oraz ich księgowi są przerażeni listami z wydziału edukacji UMŁ. Urzędnicy poprosili szefów miejskich placówek, aby dostarczyli dane na temat swoich księgowych - na jaką część etatu pracują oraz ile zarabiają. Na dodatek e-mail przyszedł do szkół przed tygodniem z tematem „CUV”, co dyrektorzy rozszyfrowali jako centrum usług wspólnych. Szefowie placówek uznali list za zapowiedź zabrania im księgowych i utworzenia wspólnej struktury dla wszystkich szkół i przedszkoli. Księgowi przeczuwają, że nie każdy z nich trafi do nowego centrum, a więc spodziewają się zwolnień.

W miniony czwartek dyrektorzy znów otrzymali list od urzędników, tym razem ze skrótem „CUW” w temacie.

„Jest prawdą, że zbieramy dane potrzebne do kalkulacji ekonomicznej związanej z ewentualnym tworzeniem CUW” - napisał Krzysztof Jurek, dyrektor wydziału edukacji UMŁ.

Tłumaczy, że rozmawiał o centrach ze swoimi odpowiednikami w dużych miastach w Polsce w czasie konferencji Unii Metropolii Polskich w dniach 5-6 listopada.

„Dyskutowaliśmy, jak funkcjonują takie centra na przykładzie dwóch miast oraz dzieliliśmy się wątpliwościami, związanymi z tworzeniem nowej struktury” - napisał do łódzkich dyrektorów dyrektor Jurek. Ton listu ma być uspokajający, bo „w żadnej koncepcji nie braliśmy pod uwagę zwolnień grupowych” i żadne decyzje nie zostały podjęte.

Jak poinformował w piątek Grzegorz Gawlik z biura prasowego magistratu, CUW nie będzie realizowane. W najbliższym czasie.

Wyjaśnienia nie uspokoiły związkowców. Silna delegacja oświatowej „Solidarności” Łódź Górna/Widzew ma pojawić się na wtorkowej komisji edukacji radnych.

- Będziemy domagać się szczegółów planu - mówi Wiesław Łukawski, przewodniczący oświatowej „S” z Górnej i Widzewa.

Szacuje on, że w łódzkich placówkach oświatowych pracuje 250 księgowych (nie każda z ponad 300 jednostek ma taką osobę na pełny etat).

Kilku dyrektorów, w anonimowych rozmowach, wskazuje, że po wprowadzeniu CUW mogą stracić kontrolę nad np. rozdzielaniem pieniędzy na drobne, ale szybko potrzebne wydatki rzeczowe, np. na pomoc dla uczniów w sytuacjach kryzysowych, przydzielanie nagród, organizację szkolnych wydarzeń.

- Boję się, że praca szkoły zostanie sparaliżowana. Takich zmian nie można wprowadzać bez przygotowania - mówi dyrektor bałuckiej podstawówki.

I postuluje wydzielenie np. szkół do pilotażu CUW, który sprawdzi, jak działa taka struktura.

Jak wynika z tegorocznego raportu Ministerstwa Cyfryzacji i Administracji, dotychczas w Polsce na wprowadzenie centrów w oświacie zdecydowało się już 46 procent gmin. Ale są to przede wszystkim małe samorządy, prowadzące po kilka lub kilkanaście szkół. W woj. łódzkim to np. Sulejów, gdzie Biuro Obsługi Jednostek Oświatowych m.in. nalicza szkołom wypłaty wynagrodzeń i prowadzi nadzór nad mieniem placówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki