Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa śmieciowa mocno uderzy w szpitale

Jolanta Baranowska
"Kopernik" zapłaci za odbiór śmieci o 30 procent więcej
"Kopernik" zapłaci za odbiór śmieci o 30 procent więcej Krzysztof Szymczak
Firmy i instytucje muszą się przygotować na dużo większe wydatki, związane z odbiorem odpadów. Rewolucja śmieciowa, która wejdzie w życie za trzy tygodnie, odbije się na sytuacji finansowej większości firm, m.in. zadłużonych szpitali.

Dyrektorzy dużych łódzkich szpitali łapią się za głowę, gdy słyszą o nowych zasadach odbioru śmieci i opłatach, które w związku z tym wzrosną kilkakrotnie.

- Od 1 lipca wywóz odpadów będzie nas kosztował około 30 procent więcej niż do tej pory - mówi Adrianna Sikora, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Kopernika w Łodzi. - Nie chcemy dziś mówić o konkretnych kwotach.

Do tej pory "Kopernik" płacił m.in. 60 zł za odbiór metra sześciennego śmieci komunalnych, których nie dało się już posegregować. Za surowce do segregacji płacił zaś jedyne 1,8 zł za metr sześcienny. Od 1 lipca za odbiór śmieci komunalnych szpital nadal będzie liczony z metra sześciennego - ale będzie go to kosztowało 30 procent drożej.

- Oczywiście, zdecydowaliśmy się na segregację odpadów - dodaje Adrianna Sikora.

Szpitale deklarują, że będą segregować odpady, bo wtedy metr sześcienny śmieci będzie tańszy. Choć w miejskim szpitalu im. Sonnenberga w Łodzi zastanawiają się, jak wyegzekwować segregowanie od pacjentów i odwiedzających.

- Przygotowujemy się do postawienia odpowiednich koszy na każdym piętrze - mówi Marta Mariańska z działu zaopatrzenia i zamówień publicznych "Sonnenberga". - I chyba będziemy musieli przy wejściu do szpitala wręczać pacjentom instrukcję, dotyczącą segregacji.

Szpital Sonnenberga nie ma innego wyjścia, jak tylko spróbować segregacji. Przy tym systemie zapłaci 3 tys. zł miesięcznie za odbiór śmieci. Gdyby nie chciał segregować, musiałby płacić 5 tys. zł miesięcznie za odbiór odpadów. Tak czy inaczej - drogo.

- Do tej pory mieliśmy bardzo atrakcyjną trzyletnią umowę z firmą ze Zgierza - dodaje Marta Mariańska. - Za odbiór metra sześciennego surowców płaciliśmy 50 groszy netto, a za odbiór pomieszanych śmieci komunalnych 34,50 zł netto. W sumie płaciliśmy 1,5 do 2 tys. zł miesięcznie. Ale umowę musieliśmy zerwać.

To bolesne dla szpitala, bo jest zadłużony i potrzebuje pieniędzy, m.in. na modernizację izby przyjęć.

Szpitale to jedne z wielu placówek, dla których wprowadzenie nowych zasad odbioru śmieci może okazać się bolesne pod względem finansowym.

- Za odbiór odpadów płacimy około 34 tys. zł miesięcznie - mówi Tomasz Boruszczak, rzecznik Uniwersytetu Łódzkiego. - Z naszych szacunków wynika, że po 1 lipca te wydatki mogą wzrosnąć nawet trzykrotnie, do ponad 100 tys. zł. Prowadzimy na ten temat negocjacje, ale jeśli stan taki miałby się utrzymać, władze uczelni rozważają możliwość zrezygnowania z selektywnej zbiórki odpadów.

Według wyliczeń magistratu przedsiębiorca (także szpital, dom dziecka czy uczelnia), który odda pojemnik 1,1 metra sześciennego posegregowanych śmieci - zapłaci 55 zł brutto, a za taką samą ilość odpadów nieposegregowanych - 94 zł brutto. Ale firma, która całkowicie zrezygnuje z segregacji, musi przygotować się na opłaty wyższe o 30 proc.

- Około 30 proc. placówek typu firmy, szpitale, domy dziecka zadeklarowało prowadzenie selektywnej zbiórki - mówi Ewa Jasińska, zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Łodzi.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki