Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święty Mikołaj obsypie prezentami dzieci z Ogniska Wychowawczego w Łodzi

Agnieszka Krystek
Agnieszka Krystek
Siostra Krystyna gromadzi wszystkie paczki i rozda je dzieciom 18 grudnia podczas wspólnego spotkania wigilijnego
Siostra Krystyna gromadzi wszystkie paczki i rozda je dzieciom 18 grudnia podczas wspólnego spotkania wigilijnego Krzysztof Szymczak
Nasi Czytelnicy pokazali, że mają wielkie serce. Po artykule o marzeniach dzieci z Ogniska Wychowawczego w Łodzi zgłosił się tłum chętnych do pomocy.

Paczki przychodzą nie tylko z Łodzi i województwa, ale z całej Polski. Historie dzieci z Ogniska Wychowawczego wzruszyły i poruszyły naszych Czytelników. Do pomocy zgłosiło się kilkadziesiąt osób. Wszystkie dzieci dostaną w tym roku prezenty.

Wszystko zaczęło się od listów do Świętego Mikołaja. Podopieczni łódzkiego Ogniska Wychowawczego, prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Urszulanek, napisali o swoich marzeniach, o tym, co chcieliby znaleźć pod choinką. To były bardzo smutne listy. Nie było w nich próśb o laptopy i smartfony. Te dzieci marzą o przyborach do szkoły, ciepłych kurtkach i pluszakach dla młodszego rodzeństwa.

Gdy tata nie jest dobry

Iwona prosiła o szkolny plecak. Kamila opisała chorobę taty. Najbardziej chciałaby, by był zdrowy. Prosiła też o rzeczy dla swojego dwuletniego braciszka i o przedmioty przydatne w domu i w szkole dla siebie i sióstr.

Krzyś napisał wprost: „Nie otrzymujemy prezentów, bo mama nie ma pieniędzy”. Świętego Mikołaja poprosił o klocki, samochód, pluszaka, kurtkę zimową i buty rozmiar 36. Jarek chciałby, by te święta były najlepsze. „Mam trójkę rodzeństwa. Przeżywam trudne dzieciństwo, ponieważ mama nas pozostawiła, a tata jest poza domem. Dzieci otrzymują prezenty, a my nie” - napisał chłopiec.

Mariusz chciał dostać samochód, strój sportowy, dres i buty. Dla swojej 5-letniej siostry prosił o pluszaka. „Mama sama utrzymuje dom i mamy trudną sytuację - napisał Mariusz. - Tata nie interesuje się nami, nie pomaga nam, jest alkoholikiem i nie jest dobrym człowiekiem.”

CZYTAJ TEŻ: Mikołaju, proszę nie zapomnij o mnie w święta [REPORTAŻ]

Święty Mikołaj pamiętał

Siostra Krystyna ze Zgromadzenia Sióstr Urszulanek bardzo dziękuje wszystkim, którzy pomogli podopiecznym.

- Pierwsze telefony i mejle przyszły tuż po tym, jak artykuł pojawił się w „Dzienniku Łódzkim”. Kolejni chętni do pomocy zgłaszali się następnego dnia, kiedy tekst przedrukowała „Gazeta Krakowska”. Dlatego paczki dostajemy nie tylko z Łodzi, ale z całej Polski - cieszy się siostra Krystyna. - Potem wiele osób przeczytało o marzeniach naszych dzieci w internecie i też zgłaszali się do pomocy.

Siostra Krystyna gromadzi wszystkie paczki i rozda je dzieciom 18 grudnia podczas wspólnego spotkania wigilijnego.

- Przyjdą też rodzice, będzie świątecznie - mówi urszulanka. - Dziękuję za każdą paczkę, za każdą rzecz, za każde dobre słowo. Te prezenty bardzo dużo dla naszych dzieci znaczą. Święty Mikołaj w tym roku o nich nie zapomniał, wcześniej różnie z tym bywało. Pomoc trafiła do naprawdę biednych domów.

Ciepła zupa i ktoś, kto czeka

Na co dzień Ognisko Wychowawcze współfinansuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej Łodzi.

- Dziękujemy wszystkim za okazane serce i bezinteresowną pomoc. Dzięki ludziom dobrej woli tegoroczne święta dla dzieci ze świetlicy Zgromadzenia Sióstr Urszulanek na pewno będą wyjątkowe - mówi Monika Pawlak, rzeczniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi. - Współfinansujemy działalność świetlicy prowadzonej przez siostry urszulanki od 2001 r. W tym czasie wiele dzieci otrzymało tam nie tylko ciepły posiłek czy pomoc w odrabianiu trudniejszych lekcji, ale także mnóstwo wsparcia, życzliwości, serdeczności i serca. Podopieczni sióstr urszulanek wychowują się w rodzinach, które w wyniku często tragicznych zdarzeń losowych borykają się z wieloma problemami, przez co ich dzieciństwo jest trudniejsze. W świetlicy zawsze czeka na nie ktoś, kto wysłucha, doradzi, pomoże w poważniejszych kłopotach, dzięki czemu dzieci częściej się uśmiechają i wierzą, że nie ma problemów nie do rozwiązania. Przez te lata urszulanki „wychowały” wiele dzieci, które mimo niełatwego startu odnalazły się w dorosłym życiu, a to jest wartość nie do przecenienia.

Jesteśmy lepsi na święta

Agnieszka Siedler, psycholog z przychodni Medsolver w Łodzi, tłumaczy, że w świątecznej atmosferze bardziej zwracamy uwagę na to, co się dzieje z innymi ludźmi.

- Chcemy zrobić coś dobrego. Ten czas jest dla nas wyjątkowy, chcielibyśmy się dzielić radością, dlatego problemy innych nabierają dla nas większego znaczenia. Święta i Nowy Rok to też czas podsumowań i refleksji nad życiem. Myślimy o tym, co chcielibyśmy zmienić, co moglibyśmy zrobić wartościowego. Taka postawa skłania nas, by chętniej odpowiadać na apele o pomoc - mówi Agnieszka Siedler. - Chcielibyśmy pomagać częściej, ale nie mamy czasu i pomysłu, jak angażować się w działania dobroczynne. Świąteczne zbiórki i akcje charytatywne są lepiej nagłaśniane, jest ich więcej niż w innym okresie roku, a zatem mamy więcej okazji, by zrobić coś dla innych. Poza tym chcemy mieć pewność, że pomoc ma realny wymiar: kupione rzeczy trafią do kogoś, kto na nie czeka, wpłacone pieniądze pomogą w leczeniu konkretnej osoby. Łatwiej pomagać, gdy wiemy, jak zmierzyć wartość naszego zaangażowania.

Rok temu przed świętami nasi Czytelnicy pomogli podopiecznym łódzkiej Fundacji Służby Rodzinie „Nadzieja”. Opisaliśmy akcję „Worek pełen nadziei”, podczas której dzieci też pisały listy do Świętego Mikołaja. W tym roku nasi Czytelnicy wciąż pamiętali o tamtych historiach.

- Jedna pani np. wyznała, że przez cały rok robiła zakupy z myślą o potrzebujących rodzinach i konsekwentnie odkładała różne rzeczy dla dzieci, których losy opisane były w artykule. Dostarczyła nam wielką paczkę prezentów z dedykacjami - mówi Joanna Streit-Wlaźlak z fundacji „Nadzieja”. - Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się do akcji. Razem udało nam się zaczarować święta wielu potrzebujących rodzin.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
7-13 grudnia 2015 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki