Wiele wskazuje na to, że po Nowym Roku w Bełchatowie otwarta zostanie miejska łaźnia publiczna. Będą mogły z niej korzystać osoby bezdomne, bez względu na to, czy są podopiecznymi Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, czy nie.
- Widzę taką potrzebę, ponieważ - jak w każdym mieście - także i w Bełchatowie są ludzie bezdomni, którym należy pomóc - mówi Mariola Czechowska, prezydent Bełchatowa. - Nie będzie to inwestycja droga, a przydatna.
Publiczną łaźnię gotowa jest prowadzić Fundacja Społeczna „Solidarni”, która od września w swoim budynku przy ulicy Kwiatowej prowadzi już jadłodajnię dla ubogich. Już podczas jej otwierania zgłaszano potrzebę otwarcia także miejsca, w którym osoby korzystające z darmowych posiłków mogłyby się umyć i przebrać.
Temat łaźni na razie jest w sferze uzgodnień, ale fundacja ma już wstępne plany.
- Jestem gotowy przeznaczyć na ten cel jedną trzecią budynku, całe skrzydło od szczytu - mówi Grzegorz Stępiński, prezes fundacji. - Mam już wstępny projekt, opracowujemy kosztorys i będziemy szukać źródeł finansowania. Jeżeli pani prezydent również widzi taką potrzebę, jestem otwarty na rozmowę - dodaje.
Według założeń, w budynku przy Kwiatowej miałyby się znaleźć boksy z dwiema kabinami prysznicowymi dla mężczyzn i dwiema dla kobiet. Będzie także przebieralnia i poczekalnia, gdzie bezdomni będą mogli się ogrzać.
Rodzice odzyskali dziecko, które zabrała im policja
- Musimy zapewnić ludziom takie miejsce, żeby prosto spod prysznica nie musieli wychodzić na dwór, zwłaszcza zimą - mówi Grzegorz Stępiński.
Fundacja chce także zorganizować w budynku toaletę oraz magazyn używanej odzieży.
- Zgłaszają się do nas ludzie chętni do tego, by oddać innym swoją czystą, niezniszczoną odzież - mówi Stępiński. - Ci, którzy się wykąpią, będą mogli dostać czyste ubrania - dodaje.
W Porębach sołtys chce nazwać ulice, żeby karetki trafiały do chorego
Łaźnia wraz z jadłodajnią przy Kwiatowej byłyby uzupełnieniem pomocy, którą niesie schronisko dla bezdomnych, prowadzone w Bełchatowie przez Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Archidiecezji Łódzkiej. W schronisku, gdzie obecnie przebywa 45 osób, z łazienki mogą skorzystać ludzie, którzy tu mieszkają. Ale to tylko ci bezdomni, którzy mają z urzędu miasta zaświadczenie o wymeldowaniu z lokalu w mieście. Warunkiem przyjęcia do schroniska jest także zachowanie trzeźwości.
W okresie zimowym w schronisku może też znaleźć schronienie dziesięć dodatkowych osób. Mogą spać na materacach oraz wykąpać się, jeśli mają zaświadczenie od lekarza.
Chcą zlikwidować straż gminną. Zrobią ankietę wśród mieszkańców
- Często są to osoby, które sypiają w przypadkowych miejscach, wymagamy więc zaświadczenia lekarskiego, że nie mają chorób skóry. Po to, by nie przenosiły się one na osoby, mieszkające w schronisku - opowiada Marta Ziętek z bełchatowskiego schroniska dla bezdomnych przy ulicy Czaplinieckiej.
W łaźni przy Kwiatowej nie będą wymagane zaświadczenia. Podobnie jak z jadłodajni, która każdego dnia wydaje nawet do 70 posiłków, będzie mógł skorzystać każdy, kto się zgłosi.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
7-13 grudnia 2015 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?