Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzcy urzędnicy kpią z motorniczych twierdząc, że nie ma opóźnień?

Agnieszka Magnuszewska
Agnieszka Magnuszewska
Maciej Kałach
Łódzcy motorniczowie skarżą się na system sterowania ruchem, który opóźnia kursy tramwajów. Urzędnicy twierdzą co innego.

Chociaż na początku tego tygodnia prezydent Łodzi oraz dyrektor Zarządu Dróg i Transportu zapewniali, że po trasie W-Z tramwaje kursują punktualnie i ich rozkład jest jak najbardziej realny, to innego zdania są motorniczowie. Twierdzą, że poprzez poniedziałkową „pokazówkę”, czyli przejazd prezydent i dyrektora wyjątkowo punktualnym tramwajem, a nawet wyprzedzającym trochę rozkład, zakpiono z pracy motorniczych. Dlaczego? Bo przez opóźnienia spowodowane źle działającym systemem sterowania ruchem motorniczowie nie mają nawet czasu na skorzystanie z toalety na krańcówce.

- Poniedziałkowa przejażdżka to działanie pod publikę. Rzeczywistość jest zupełnie inna, bo rozkłady dla linii 3, 8, 10, 12 i 14 są wirtualne. W żaden sposób nie idzie przejechać z Retkini na Olechów zgodnie z rozkładem. Na pętlę Olechów przyjeżdża się średnio 8 minut później, więc motorniczemu z postoju pozostają 2 minuty. W tym czasie nawet nie zdąży skorzystać z toalety - podkreśla motorniczy. - Trochę lepiej jedzie się w kierunku krańcówki na Wyszyńskiego, ale i tak przyjeżdża się na nią średnio o 6 minut po czasie.

Hanna Zdanowska w tramwaju. Prezydent Łodzi sprawdzała system sterowania ruchem

Motorniczowie podkreślają, że trzy tygodnie temu ZDiT wspólnie z prowadzącymi MPK opracował realne rozkłady jazdy dla tramwajów kursujących po trasie W-Z.

- Zostały w nich uwzględnione rzeczywiste czasy przejazdu, a nie wirtualne, ale ZDiT ociąga się z ich wprowadzeniem tłumacząc, że wkrótce dostroi się system sterowania ruchem - podkreśla nasz informator z MPK. - Przy budowie Łódzkiego Tramwaju Regionalnego też mamiono mieszkańców obietnicami, że system będzie doskonale działał, a wyszło jak zwykle. Takim podejściem ZDiT kpi z pasażerów MPK i motorniczych.

MPK Łódź. Tramwaj się spóźnia, bo... linia jest zbyt długa

Oficjalnie MPK przyznaje, że wystosowało do ZDiT już kilka próśb o urealnienie rozkładów.

- Zdajemy sobie sprawę, że obszarowy system sterowania ruchem jest w trakcie kalibracji, jednak do czasu jej ukończenia motorniczowie mają niewielką szansę, by jeździć po trasie W-Z zgodnie z rozkładem - mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

Co na to ZDiT?

- MPK przekazało nam uwagi od związków zawodowych dotyczące wydłużenia czas przejazdu na liniach. Nadzorując przejazdy komunikacji miejskiej nie zauważamy częstych opóźnień - mówi Tomasz Andrzejewski ze ZDiT. - W zależności od kursów tramwaje notują niewielkie opóźnienia, ale jest ich stosunkowo niedużo w porównaniu z regularnymi kursami.

Tablice na trasie W-Z w Łodzi wprowadzają w błąd przyjezdnych

Motorniczowie, podobnie jak pasażerowie, wątpią też by we wszystkich tramwajach zamontowano urządzenia GPS, dzięki którym pojazdy MPK są widoczne dla systemu sterowania ruchem. Tablice elektroniczne na przystankach nadal wyświetlają błędne komunikaty.

- W czwartek był dzień „dziewiątek”. Na tablicy wyświetlał się tylko czas przyjazdu linii 9 i 9A. Nawet jak na przystanek przy ul. Augustów przyjechała trójka, to została zapowiedziana jako dziewiątka - mówi jeden z pasażerów.

Pracownicy ZDiT zapewnią, że we wszystkich pojazdach są GPS-y.

- Trwa ich kalibracja i synchronizowanie oprogramowania - zapewnia Tomasz Andrzejewski. - Sytuacja z tablicami, na których widniały odjazdy tylko jednej linii, była spowodowana błędem systemowym. Każdego dnia pracownicy inżynierii ruchu czuwają nad poprawą i wdrażaniem systemu sterowania ruchem.

Łódzcy motorniczowie mają uwagi do trasy W-Z

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
7-13 grudnia 2015 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki