Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon studniówkowy w Łodzi. Pierwszy bal w piątek, jednak przygotowania trwają już od dawna

Paulina Szczerkowska
Paulina Szczerkowska
Sezon studniówkowy zaczyna się w Łodzi w piątek. Przygotowania trwają jednak od kilku miesięcy. Trzeba znaleźć odpowiedni strój i partnera.

Studniówka dla większości maturzystów jest wyjątkowym wydarzeniem. Nikt nie chce iść na nią sam. Co z tymi, którzy nie mają chłopaka albo dziewczyny? Wiele osób próbuje znaleźć towarzystwo w internecie. Na portalach społecznościowych powstają specjalne grupy, które pomagają w szukaniu studniówkowego partnera. Do internetowej grupy „Szukam partnera studniówka 2016” należy prawie cztery tysiące osób z całej Polski. Można tam dodać swoje ogłoszenie i czekać, aż ktoś się odezwie.

„Chętnie potowarzyszę dziewczynie na studniówce. Mam 22 lat i około 190 cm wzrostu. Dobrze tańczę. Potrafię bawić się bez alkoholu, ale i mogę pić (znam umiar). Nie palę. Jestem otwarty, łatwo odnajduję się w nowym towarzystwie, rozrywkowy, kulturalny, odpowiedzialny” - pisze jeden z użytkowników portalu. Jest idealnym partnerem na studniówkę, bo tych cech oczekuje większość maturzystek, zamieszczających ogłoszenia w sieci. Ważny jest wzrost i zdolności taneczne.

CZYTAJ TEŻ: Szukasz partnera na studniówkę? Znajdziesz go w sieci

Studniówkowi partnerzy „na wynajem” zazwyczaj nie liczą na wynagrodzenia. Wielu z nich pisze, że wystarczy buziak od zadowolonej z towarzystwa maturzystki. W większości przypadków trzeba jednak ponieść koszt uczestnictwa w balu dodatkowej osoby.

Dlaczego maturzyści tak bardzo nie chcą iść na studniówkę sami?

- Przyczyna jest prozaiczna. Człowiek jest istotą społeczną - funkcjonuje w społeczeństwie i stara się robić to, co robią inni - mówi doktor Monika Wróbel z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego. - Maturzysta zachowuje się tak, jak reszta kolegów z klasy. Każda życiowa sytuacja charakteryzuje się pewnym schematem, tak samo studniówka. Trzeba się ładnie ubrać, mieć nową sukienkę lub garnitur i... partnera.

Nie demonizujmy internetu
Szukanie partnera przez internet nie jest czarno-białe. W dzisiejszych czasach wiele osób nawet towarzysza życiowego poszukuje tą drogą. Jednym się udaje, inni ponoszą porażkę. Dlatego nie demonizuję internetu. Ludzie są różni. Dla bardziej nieśmiałych internet to bufor bezpieczeństwa. Tacy ludzie wstydzą się podejść do drugiej osoby. Łatwiej jest zagaić w sieci. Oczywiście takie rozwiązanie nie jest idealne. Internet sprzyja autokreacji. Pamiętajmy jednak, że nawet w realu, kiedy spotykamy się pierwszy raz, stawiamy na autoprezentację i przedstawiamy siebie w samych superlatywach. Poszukiwanie partnera na bal na portalach społecznościowych to znak czasów. Kiedyś było nie do pomyślenia, a dziś dla wielu jest normalne.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
28 grudnia 2015 roku - 3 stycznia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki