Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co robią u nas Ukraińcy

Włodzimierz Knap
Najwięcej Ukraińców przyjeżdża do Polski, aby studiować albo szukać pracy
Najwięcej Ukraińców przyjeżdża do Polski, aby studiować albo szukać pracy Fot. anna kaczmarz
Społeczeństwo. Beata Szydło „trochę” zawyżyła liczbę uchodźców, którzy przyjechali z Ukrainy do Polski. Tylko troje z nich ma azyl, choć aż pół miliona pracuje w naszym kraju. Zarobione pieniądze wysyłają często do rodzin.

- Troje obywateli Ukrainy ma w Polsce status uchodźcy - mówi Ewa Piechota, rzeczniczka Urzędu ds. Cudzoziemców, powołując się na najnowszy raport (z 11 stycznia 2016 r.). Tymczasem premier Beata Szydło we wtorek w Parlamencie Europejskim przekonywała, że nasz kraj przyjął około miliona uchodźców z Ukrainy.

Media naszych wschodnich sąsiadów wyraziły oburzenie wobec stwierdzenia premier Szydło. Do jej słów odniosła się również ukraińska sekcja Radia Svoboda (odpowiednik polskiej sekcji Radia Wolna Europa), wskazując, że szefowa polskiego rządu - świadomie lub nie - pomieszała pojęcia uchodźcy i migranta. Radio Svoboda przypomniało też, że podobnej pomyłki w sierpniu 2015 r. dopuścił się prezydent Andrzej Duda, mówiąc o tysiącach ukraińskich uchodźców w Polsce. Zareagował także Andrij Deszczyca, ambasador Kijowa w Polsce. Wypomniał, że są u nas niemal wyłącznie imigranci ekonomiczni z jego ojczyzny, a pracują też na rzecz polskiej gospodarki.

O zaradności i z pewnością poświęceniu Ukraińców pracujących w Polsce mogą świadczyć dane NBP. Tylko w ciągu I kwartału ubiegłego roku wytransferowali oni do swojego kraju 2,1 mld zł.

Dla porównania, transfery z wynagrodzeń Polaków pracujących za granicą wyniosły w tym samym okresie 4 mld zł, a skala polskiej migracji zarobkowej jest nieporównywalnie większa.

Prof. Józef Pociecha, członek Komitetu Nauk Demograficznych PAN, kierownik Katedry Statystyki Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, szacuje, że w Polsce pracuje w sumie około 500 tys. Ukraińców.

- W większości są to migranci ekonomiczni, którzy do naszego kraju przybywają za pracą, czyli robią to, czym Polacy trudnią się na Zachodzie od dekad - mówi prof. Pociecha.

Wielu jest też studentów z Ukrainy, zwłaszcza w uczelniach blisko wspólnej granicy (Rzeszowie, Lublinie), choć również w Krakowie.

Prof. Pociecha przekonuje, że wiele szkół wyższych w naszym kraju, szczególnie prywatnych, musiałoby upaść, gdyby nie pobierali w nich nauki młodzi Ukraińcy. Na jego macierzystej uczelni studiuje 700-800 Ukraińców, o ok. 200 więcej płaci za naukę w Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego, na UJ jest ich ok. 500.

- Studia w Polsce są atrakcyjne dla Ukraińców, bo stanowią punkt zaczepienia do dalszej pracy w Polsce. W naszym kraju zakładają też rodziny. To naturalna i dobra droga do zasilenia polskiego rynku pracy obcokrajowcami - twierdzi prof. Józef Pociecha.

Przekonuje, że to, iż status uchodźcy ma u nas zaledwie troje Ukraińców, nie może dziwić, ponieważ absolutna większość z nich nie spełnia warunków, by go uzyskać. Nie są to bowiem osoby prześladowane przez władze z imienia i nazwiska, a tylko wówczas Ukraińcom przysługiwałby taki status.

Z raportu Urzędu ds. Cudzoziemców wynika, że od 2003 do początków stycznia 2016 r. Ukraińcy złożyli u nas 5,3 tys. wniosków o azyl. Z tej liczby aż 4640 wniosków złożyli nasi sąsiedzi w ostatnich dwóch latach. Wcześniej wniosek o przyznanie statusu uchodźcy składało rocznie od 36 do 86 Ukraińców.

Nagły wzrost wniosków jest skutkiem wojny na wschodzie Ukrainy. - W jej rezultacie zginęło ok. 6 tys. osób, a ok. 2 miliony musiały opuścić swoje domy - przypomina Marta Jaroszewicz z Ośrodka Studiów Wschodnich. - Ukraińcy z takimi wnioskami występują również do innych krajów UE, nie tylko Polski. W 2014 r. złożyli 14 tys. aplikacji o azyl, rok wcześniej 1120.

Dla porównania o uzyskanie azylu w Polsce ubiegało się ponad 62 tys. obywateli rosyjskich (i to od 2007 roku).

Również Rosjanie, głównie Czeczeńcy, są na czele nacji, które uzyskały taką prawną ochronę w Polsce (583 od 2007 r.). Kolejni są Syryjczycy 388 (od 2013 r.), Białorusini (148), Irakijczycy (90).

Ewa Piechota zwraca uwagę, że państwo polskie otacza ochroną prawną nie tylko poprzez nadanie statusu uchodźcy, ale też w inny sposób, np. w ramach pomocy humanitarnej, uzupełniającej, pobytu tolerowanego. Tego rodzaju wsparciem objętych jest w sumie ponad 230 Ukraińców.

Eksperci nie są zgodni co do liczby przebywających Ukraińców w naszym kraju. Część z nich szacuje, że może ich być nawet 700-800 tys. Dr Maria Kindler z Ośrodka Badań nad Migracjami ocenia, że ok. 400 tys. pracuje w Polsce, a Marta Jaroszewicz z OSW, twierdzi, że czasowo zatrudnionych jest od 300 do 500 tys. Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych uspokaja: - Obcokrajowcy pracujący w Polsce to margines. Jest ich ponad 400 tysięcy, czyli jeden przypada na 40 pracujących Polaków.

Pewne jest, że 65 tys. Ukraińców w Polsce posiada ważne karty pobytu, czyli prawo przebywania na czas dłuższy niż rok. Na okres krótszy wydawane są wizy. W 2015 r. polskie konsulaty wydały Ukraińcom prawie 925 tys. wiz (połowę stanowiły tzw. wizy jednolite, umożliwiające pobyt we wszystkich krajach strefy Schengen; drugą - wizy obowiązujące tylko w Polsce).
Natomiast polskie urzędy pracy zarejestrowały w 2015 r. ponad 400 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia obywatela Ukrainy. Taka forma zatrudnienia wydawana jest na maksymalnie pół roku. Dodać warto, że ponad 60 proc. wszystkich wydawanych w Polsce zezwoleń na pracę trafia do rąk Ukraińców.

Dużo studentów
Na korytarzach Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego bez trudu usłyszeć można język ukraiński. Tych, którzy zza naszej wschodniej granicy na studia zdecydowali się przyjechać właśnie do Krakowa, są tutaj setki. - Na naszym kierunku 90 proc. to Ukraińcy, Polaków jest może dziesięciu, ale zdarzają się kierunki, gdzie jest odwrotnie, na prawie czy ratownictwie medycznym zdecydowanie przeważają Polacy - mówi Ala, studentka drugiego roku zarządzania firmą.

Ala, podobnie jak jej rodacy, przyjechała do Polski z nadzieją na lepsze i ciekawsze życie. Nasz kraj był dla niej naturalnym kierunkiem. Na wymarzone studia stosunkowo łatwo się dostać, problemu nie stwarza również język, którym po dwóch latach pobytu posługuje się niemal biegle. - Ja polskiego zacząłem uczyć się jeszcze przed rozpoczęciem studiów. W Polsce możemy liczyć na wyższe zarobki, żyje nam się łatwiej i przyjemniej niż na Ukrainie. Tysiące Ukraińców przyjeżdżają tutaj na uczelnie albo w poszukiwaniu pracy - tłumaczy Władek, student turystyki międzynarodowej, nad Wisłą mieszkający od trzech lat. Jak przyznaje, na salach wykładowych podział na Polaków i Ukraińców jest bardzo wyraźny. - My siedzimy w swojej grupie, a Polacy w swojej, ale jeśli ktoś jest chętny nawiązać kontakt, zapytać o coś, to nie mamy z tym problemu - opowiada.

Ci, którzy zdecydowali się już opuścić Ukrainę, o powrocie nie myślą. Dla większości Polska jest tylko przystankiem, marzą, by po studiach ruszyć w dalszą podróż, do krajów Europy Zachodniej albo Stanów Zjednoczonych. - Decyzja o wyjeździe nie była trudna. Za Ukrainą nie tęsknię - mówi Julia, studentka turystyki międzynarodowej. - Raz na 2-3 miesiące staram się odwiedzić moją rodzinę, chociaż to spore wyzwanie, bo podróż zajmuje mi całą dobę - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Co robią u nas Ukraińcy - Dziennik Polski

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki