Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falasca: To doskonałe miejsce na start nowego życia

rozm. Paweł Hochstim
Miguel Falasca ma poprowadzić PGE Skrę do sukcesów
Miguel Falasca ma poprowadzić PGE Skrę do sukcesów Dariusz Śmigielski
Rozmoawa z Miguelem Falaską, nowym trenerem siatkarzy PGE Skry Bełchatów

PGE Skra ogłosiła Pana nominację dokładnie w dniu Pańskich 40. urodzin. To musiał być specjalny dzień...
Dokładnie, ale nie tylko z tego powodu. Wygraliśmy trzeci mecz półfinałowy w lidze rosyjskiej, a zaraz później na stronie internetowej Skry pojawiła się informacja, że podpisany został ze mną kontrakt. To był świetny prezent na moje urodziny.

CZYTAJ TEŻ: Miguel Falasca nowym trenerem PGE Skry Bełchatów

Skra to jest dobre miejsce, by rozpocząć karierę trenerską?
Myślę, że tak. To wielki klub, jeden z najlepszych w Europie. Drużyna musi osiągnąć poziom tego klubu, poziom jego historii. Mam możliwość pracy z bardzo dobrymi zawodnikami, w otoczeniu bardzo dobrych współpracowników w sztabie. Grałem tutaj wiele lat i to na pewno mi pomoże, bo przecież znam w Bełchatowie wielu ludzi. Ale jednocześnie praca w PGE Skrze nie będzie łatwa, bo przecież to wielki klub, a drużynie zawsze towarzyszy duża presja. Ale nie boję się tego i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu zacząć swoje trenerskie życie.

Rok temu opuścił Pan Skrę, jeszcze jako zawodnik. Myślał Pan wtedy, że wróci tu jako trener i to w dodatku tak szybko?
Myślałem, że może kiedyś wrócę tu jako trener, ale na pewno nie spodziewałem się, że będzie to tak szybko. Wiadomo, że gdy odchodziłem rok temu nie byłem szczęśliwy, bo spędziłem tu świetne lata i miałem doskonałe kontakty z ludźmi w klubie. I myślałem sobie, że fajnie byłoby tu wrócić może w roli trenera.

A był Pan rozczarowany, gdy rok temu Skra nie zaproponowała przedłużenia umowy?
Nie nazwałbym tego rozczarowaniem. Skończył mi się kontrakt i klub zdecydował, że chce zmienić rozgrywającego. Jestem profesjonalistą, więc nie miałem z tym problemów. Miałem kilka ofert, wybrałem tę z Uralu Ufa i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Tak więc nie moż_na mówić o rozczarowaniu.

Dla Uralu drugie miejsce w lidze rosyjskiej to był wielki sukces.
To prawda. Oni nigdy do tej pory nie grali w półfinale. W trakcie sezonu mieliśmy problemy, m.in. finansowe i zdrowotne. Dlatego finisz był znakomity.

Zawodnikiem w PGE Skrze będzie Stephane Antiga, z którym łączy Pana przyjaźń, a tymczasem to Pan będzie szefem. Nie będzie z tym problemu?
Myślę, że nie. Znam go świetnie, on mnie również. To bardzo inteligentny facet i myślę, że łatwo sobie z tym poradzimy. Jesteśmy przyjaciółmi, ale w hali będą łączyć nas inne stosunki. Zresztą nie lubię słowa „szef”, bo trener nie jest szefem, a częścią zespołu. Ok, kiedy nie pracujemy, możemy iść na kolację i wtedy nie będziemy rozmawiać o zespole.

Myślę, że najbardziej z powrotu do Bełchatowa cieszą się Pana dzieci, bo pamiętam, jak doskonale mówią po polsku.
To prawda. I syn, i córka są bardzo szczęśliwi z tego powodu, że wróciliśmy do Polski. Mają tu wielu przyjaciół choćby w szkole, ale nie tylko, bo mają również doskonały kontakt choćby z dziećmi Stephane’a, czy Daniela Lecouny.

CZYTAJ TEŻ: Falasca przyjechał do PGE Skry Bełchatów

Dlaczego w sztabie trenerskim PGE Skry nie będzie żadnego Polaka?
Wybrałem do sztabu ludzi, których znam i którzy są doskonałymi profesjonalistami. Fabio Stor_ti i Daniel Lecouna są już od dłuższego czasu w Skrze. Chciałem, żeby Polak był statystykiem, ale niestety wszyscy dobrzy mają już pracę. To, że nie ma Polaka w sztabie nie jest wyborem, a po prostu sytuacją.

Jaki będzie oficjalny język Skry? Znów włoski?
Fabio mówi po polsku, więc może polski? Mówiąc poważnie, pewnie przede wszystkim będziemy mówić po włosku, a Fabio będzie tłumaczył.

Poprzedni sezon dla PGE Skry był bardzo słaby. Jaki będzie cel w nowych rozgrywkach?
W tej chwili nie myślę o tym, choć wiem, że ludzie chcą sukcesów, medali. Będziemy próbowali wygrać każdy kolejny mecz. Nie można myśleć o medalach, bo wtedy traci się koncentrację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki