Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radwańska nie wstydzi się Jezusa. I rozbieranej sesji też...

Joannna Leszczyńska
Matka tenisistki twierdzi, że córka w rozbieranej sesji dla "The Body Issue" wzięła udział charytatywnie.

Agnieszka Radwańska, nasza genialna "Isia", tenisistka, zapozowała nago w sesji fotograficznej dla magazynu "The Body Issue" - specjalnej edycji amerykańskiego magazynu "ESPN". Magazyn lansuje sport i zdrowy tryb życia. Na jego łamach ukazują się nasłynniejsi sportowcy świata - obowiązkowo zawsze tak jak ich Pan Bóg stworzył. W tym wydaniu obok nagiego ciała "Isi" można podziwiać amerykańskie gwiazdy sportu: Matta Harveya, miotacza New York Mets, a takżę futbolistę Colina Kaepernicka. Cztery lata temu na okładce "The Body Issue" pojawiła się rywalka Agnieszki - naga Serena Williams. A zatem, czy występ na łamach magazynu to zaszczyt dla Agnieszki, naszej dumy narodowej? Pewnie tak, bo"Isia" już rok temu myślała o sesji dla tego magazynu.

Jej pragnienie spełniło się kilka miesięcy temu, kiedy fotograf Alan Clarke zaprosił ją na sesję, którą można nazwać sesją basenową. Na zdjęciach widzimy naszą czołową tenisistkę, siedzącą przy basenie pełnym piłek i pływającą nago na materacu. Zanim "The Body Issue" trafił do kiosków, gorące zdjęcia Agnieszki już wyciekły do sieci. Mimo kanikuły, internauci nie przespali tego momentu. Opinie są, jak zwykle, pełne emocji. I wiele jest niecenzuralnych.

CZYTAJ TEŻ: Agnieszka Radwańska nago w magazynie ESPN: Zobacz zdjęcia z sesji dla "The Body Issue"

Nie wytrzymała też Karolina Korwin-Piotrowska, która śledzi poczynania gwiazd, gwiazdek i celebrytów. "Te zdjęcia są owszem, tanie, trochę jak z prowincjonalnego folderu sprzedawcy katafalków albo trumien, ewentualnie czyściciela basenów, ale ona jest młoda, estetyczna, bardzo ładna i na kortach zwycięża" - napisała Korwin-Piotrowska na Facebooku.

Według wydawców, pismo ma promować zdrowy styl życia, a zadbane, apetyczne ciała sportowców są dowodem, że oni taki styl prowadzą.

Sesji towarzyszy wywiad z Agnieszką, która mówi, że szczupłą sylwetkę zawdzięcza codziennej grze w tenisa i że nie musi dużo dodatkowo ćwiczyć na siłowni. Zgrabną figurę zawdzięcza też bieganiu z siostrą wzdłuż Wisły. Może sobie też pozwolić na czekoladę, bo codziennie robi setki brzuszków.

Cel tej sesji podobno jest charytatywny, tak przynajmniej twierdzi mama tenisistki.

- Nie, żebym w to powątpiewał, ale dziwiłbym się, gdyby to było wyłącznie charytatywnie. Przynajmniej w dzisiejszym świecie ta wątpliwość pozostaje - mówi medioznawca prof. Wiesław Godzic. - A jeśli już, to charytatywny wątek tej sesji jest słabo rozegrany. Dla mnie cel jest jasny: przyciągnąć rzesze czytelników i prenumeratorów.

Zdaniem prof. Godzica, zdjęcia Agnieszki mylnie zostały przedstawione jako rodzaj erotycznej nagości. Tymczasem nagość nie musi być erotyczna. I nagość Agnieszki na tych zdjęciach taka nie jest. To jest, owszem, kontrowersyjne, ale nie jest wyuzdane. W końcu pamiętajmy, że ze sportem wiązała się nagość. W starożytnej Grecji zawodnicy byli właściwie nadzy.

Czy Radwańska przekroczyła barierę, która kazałaby się nam oburzać? "Oburzonych" nie brakuje. Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki, zarzeka się, że nie będzie oglądał zdjęć nagiej Radwańskiej, wypowiadając ostro oprotestowany w internecie pogląd, że kobieta powinna zachować nagość tylko dla swojego męża.

CZYTAJ TEŻ: Agnieszka Radwańska nago, zdjęcia w ESPN. Terlikowski: Nagość kobiety jest przeznaczona dla jej męża

Karolina Korwin-Piotrowska z typowym dla siebie temperamentem polemicznym nazwała go "dewotem" i przypominając, że w Muzeach Watykańskich "wylewa się zewsząd golizna damska, męska i dziecięca w postaci amorków i aniołków".

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Agnieszka Radwańska publicznie deklaruje swoje przywiązanie do katolickich wartości. W wywiadach mówi, że regularnie chodzi na msze święte. Wzięła nawet udział w akcji "Nie wstydzę się Jezusa", chcąc zachęcić młodych do Kościoła.

CZYTAJ TEŻ: Agnieszka Radwańska nago: Tenisistka wykluczona z grona ambasadorów akcji „Nie wstydzę się Jezusa”

Teraz wprawiła w zakłopotanie niektórych księży. Zanim ukazał się magazyn ze zdjęciami nagiej tenisistki, ksiądz Marek Dziewiecki, krajowy duszpasterz powołań, zaapelował na łamach Frondy.pl do Agnieszki, by się wycofała, gdyż kiedyś, kiedy założy rodzinę, będzie żałować tych zdjęć i pewnie będzie chciała je ukryć przed najbliższymi.

Księdza zabolało to, że "Isia", która "nie wstydzi się Jezusa", godzi się, by ją potraktowano podczas tej sesji przedmiotowo.

CZYTAJ TEŻ: Ksiądz krytykuje Radwańską za rozbieraną sesję: "Imperium zła czyni wszystko, by wykpić czystość..."

Czy medioznawca, prof. Godzic, czuje w tym jakiś "zgrzyt"?

- Trochę tak. Kościół katolicki odżegnuje się przecież od nagości. Wydaje mi się, że osoba, która głośno krzyczy "I love Jesus", nie powinna się rozbierać. Jest w tym na pewno wątek celebrycki. Agnieszka ma ciągoty do tego, by być gwiazdą. Reprezentuje, niestety, najgorszy typ aktorstwa. To, co mówi, bardzo często rozmija się z tym, jaką pozę przyjmuje i co robi. Radwańska chce się pokazywać, być w centrum uwagi i widać, że czerpie z tego radość, może rzeczywiście niekoniecznie pieniądze. Nie każdy sportowiec tak się zachowuje. Ona musi być w obiektywach, choć ja jej wybaczam.

Ale medioznawca przekonuje, że zdjęcia nie dają podstaw, by uznać Radwańską za "króliczka" z "Playboya".

- Naprawdę, nie przesadzajmy - twierdzi Wiesław Godzic. - Rozwija się przecież ruch naturystyczny, powodzeniem cieszy się film "Golasy". Nie jestem skłonny, by potępić tę sesję. A inni niech się obrażają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki