Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Młodzi w Łodzi": stracił staż. Poszkodowany czy gapa?

Maciej Kałach
Niedoszły stażysta studiuje na Politechnice Łódzkiej.
Niedoszły stażysta studiuje na Politechnice Łódzkiej. Młodzi w Łodzi
Miał być wakacyjny staż, w dodatku płatny. Ale laureat programu "Młodzi w Łodzi", student architektury, czuje się poszkodowany przez firmę projektową, która miała przyjąć go na praktyki. Firma znalazła kogoś innego i twierdzi, że laureat sam jest sobie winien. Aleksander (zastrzegł nazwisko w obawie przed niechęcią środowiska architektów), studiujący na Politechnice Łódzkiej, z takim postawieniem sprawy się nie zgadza.

"Młodzi w Łodzi" to cykl akcji, które już od pięciu lat przekonują, że warto studiować i rozpoczynać karierę zawodową w naszym mieście. Częścią edycji 2013 jest projekt "Praktykuj w Łodzi". Ponad 2,6 tys. studentów aplikowało na ponad 100 ofert wakacyjnych staży przedstawionych przez 33 łódzkich pracodawców. Zainteresowanie było tak duże, bo oprócz zdobycia doświadczenia pracodawcy oferowali wynagrodzenie - co najmniej 800 zł brutto.

Aleksander okazał się najlepszy z ok. 20 chętnych na staż w biurze architektonicznym Frescon. Twierdzi, że praktyki miały rozpocząć się w ostatni poniedziałek.

- Ale w niedzielę odebrałem telefon z wiadomością, że na moje miejsce przyjęto inną osobę - opowiada student. - W magistracie usłyszałem, że nikt nie może mi pomóc. Teraz muszę szukać nowych praktyk i siedzę z nosem w monitorze komputera.

Biuro Frescon było bardzo zdziwione pretensjami studenta.

"Po przeglądzie życiorysów i rozmowach aplikacyjnych uznaliśmy, że Pan (...) najbardziej będzie pasował do naszego biura. Po wysłaniu e-mailem zapytania, od kiedy będzie mógł zacząć praktyki, nie udało nam się już z nim skontaktować, ani nie otrzymaliśmy potwierdzenia z jego strony, że akceptuje przyjęcie na staż" - napisała w stanowisku biura Monika Filusch z Frescon. - "Nie wiedzieliśmy więc, kiedy i czy Pan (...) będzie odbywał u nas praktyki. W końcu udało mi się skontaktować z Panem (...) telefonicznie 23 czerwca, dzień przed uroczystym wręczeniem dyplomów dla laureatów staży. Usprawiedliwiał nieobecność na uroczystości wystawą na uczelni. Ustaliliśmy przy tej rozmowie, że się z nami skontaktuje w następnych 2 - 3 dniach, aby potwierdzić, kiedy będzie mógł zacząć praktyki. Reasumując, po nieudanych próbach kontaktu zdecydowaliśmy się zrezygnować z oferty stażu" .

M. Filusch podejrzewa, że student był bardziej zainteresowany dyplomem od miasta niż praktykami. - "Bardzo nam przykro, że zaistniała taka sytuacja" - kończy.

Aleksander utrzymuje, że data rozpoczęcia stażu była ustalona już w czerwcu. Zaś w lipcu nie odbierał telefonu, bo był na szkoleniu zagranicznym.

Odpowiedzialny za "Młodych w Łodzi" magistrat przypomina, że to na firmach i kandydatach na staże spoczywa odpowiedzialność za przygotowanie warunków ich odbywania. Zaś sam student miał przyznać, że od rozmowy z 23 czerwca do 14 lipca nie podejmował prób kontaktu z biurem projektowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki