Tu zaznaczę, że były i obecny związkowiec Borusewicz i Duda ani mnie ziębią, ani grzeją. Zanim komu się śniła Solidarność, oddałem legitymację związkową i tak już zostało. Ze stanu wojennego pamiętam żołnierzy, którzy weszli do łódzkiej tv. Jak Duda. Na ich twarzach nikt nie dostrzegł tryumfu. Kapitan, który pamiętnej nocy zajął ośrodek, był zakłopotany - wspominali świadkowie. Byłbym wyjątkowym młotkiem, by dziś zarzucić któremuś z żołnierzy, że był "po drugiej stronie". A przecież mógłbym ich skojarzyć z faktem, że przez jakiś czas nie mogłem pracować. Inni stracili wtedy pracę, ale nie słyszałem, by wypominali żołnierzom to, co Borusewicz Dudzie.
Marszałek ponadto zarzuca Dudzie, że upolitycznił Solidarność, jakby wcześniej była apolityczna. Tymczasem Solidarność zawsze była upolityczniona, pierwsza m.in. przez Borusewicza. A tego, co zrobił z Solidarnością Piękny Marian Krzaklewski, nikomu nie uda się powtórzyć. Takie było szczytowanie! Jeden tylko Jan Paweł II nie dał się nabrać. W 1999 na lotnisku w Balicach wybrał mniejsze zło. Do papamobile zaprosił Kwaśniewskiego.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?