Ustawa śmieciowa: Nie śmieci a musi płacić

- Nie produkuję tu żadnych śmieci - zarzeka się pani Anna, która mały sklep od ośmiu lat prowadzi w lokalu, należącym do łódzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Bawełna". - Sprzedawanych ubrań nie wyrzucam przecież do śmieci, a papierek po kanapce lub butelkę po wodzie zabieram ze sobą i wyrzucam do koszy przed domem. Nie mam tu nawet kosza na śmieci, gdyż nie jest mi potrzebny. Mimo to naliczono mi wysoką opłatę: 43,45 zł netto. Po dodaniu VAT do zapłaty mam 53,44 zł.

Katarzyna Szczepaniak, kierownik działu technicznego RSM "Bawełna", tłumaczy, że opłata została wyliczona na podstawie oświadczenia, złożonego przez najemcę lokalu.

- Zgodnie z nowymi regulacjami zarządca nieruchomości, także handlowych, zobowiązany jest do odprowadzenia opłaty za wywóz nieczystości, powstających w lokalach użytkowych - twierdzi Katarzyna Szczepaniak. - Miasto odbiera odpady w związku z przebywaniem ludzi, a nie odpady, powstające z związku z prowadzoną działalnością gospodarczą czy handlową.

W tym przypadku koszt został ustalony na podstawie ilości odpadów "produkowanych" w pawilonie przez wszystkich jego najemców i częstotliwość wywozu. Opłata została ustalona indywidualnie dla lokalu.

W przypadku takiego typu działalności nie istnieje możliwość podpisania indywidualnej umowy najemcy z firmą wywozową. Możliwe jest to w przypadku powstania odpadów poprodukcyjnych, związanych z typem działalności.

Grzegorz Gawlik z biura prasowego magistratu podkreśla, że nie ma wyznaczonej stawki od wywozu śmieci dla przedsiębiorcy.

- Istnieje system naliczania opłaty śmieciowej dla nieruchomości niezamieszkanej, bez względu na to czy jest to szkoła, biuro, biblioteka, sklep czy zakład - mówi Grzegorz Gawlik. - Dla jednej osoby z takiej nieruchomości opłata powinna wynosić około 30 zł miesięcznie. Ale jest też możliwe, że gdzieś nie powstają żadne odpady komunalne. W takim przypadku prosimy o złożenie przez właściciela lokalu oświadczenia do wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta Łodzi.