Wcześniej przez 50 lat szpital dermatologiczny mieścił się przy ulicy Krzemienieckiej w Łodzi. Właścicielem budynku nie był jednak szpital, lecz Polski Czerwony Krzyż, dlatego placówka musiała co miesiąc płacić czynsz za wynajem.
- Szpital dermatologiczny w budynku przy ulicy Krzemienieckiej mieścił się od 1963 roku. Od 30 lat mówiło się o przeniesieniu go, ponieważ coraz trudniej było tam spełnić wszystkie normy. Do nowej lokalizacji został przeniesiony cały szpital, łącznie z poradniami. Poradnie są zlokalizowane w głównym budynku szpitala przy placu Hallera na pierwszym piętrze. Szpital znajduje się w nowo wyremontowanym piętrowym budynku - tłumaczy prof. Anna Sysa-Jędrzejowska, kierownik kliniki dermatologii i wenerologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
W nowym szpitalu dermatologicznym jest 30 łóżek dla chorych. Tyle samo, co przy ulicy Krzemienieckiej.
- Mamy taki sam kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, dlatego wielkość szpitala nie zmieniła się - mówi Wiesław Chudzik, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi.
Zmienił się za to komfort pacjentów. Teraz leżą w maksymalnie trzyosobowych salach. W szpitalu znajdują się też jedno- i dwuosobowe pokoje. Przy każdej sali znajduje się łazienka i prysznic. Wcześniej chorzy mieli tylko jedną toaletę i prysznic na piętrze.
W czwartek do szpitala trafił pierwszy pacjent. Wkrótce lekarze spodziewają się pełnego obłożenia.
- Od wielu lat trend w dermatologii idzie w kierunku leczenia ambulatoryjnego i tak jest też w naszym przypadku. Są jednak schorzenia i stany, kiedy pacjent wymaga stałej hospitalizacji. Dotyczy to zwłaszcza osób, które mieszkają daleko, nie mogłyby codziennie stawiać się na podanie leków. Hospitalizacji wymagają też wszelkie choroby pęcherzowe - mówi prof. Sysa-Jędrzejowska.
W nowym budynku szpitala dermatologicznego, oprócz sal chorych, znajduje się też gabinet do fototerapii, krio- i elektrochirurgii oraz laboratorium.
- Jesteśmy też jedynym szpitalem dermatologicznym, w którym działa 24-godzinna izba przyjęć. To się nie zmienia - mówi prof. Sysa-Jędrzejowska.
Szpital dermatologiczny z ulicy Krzemienieckiej wyprowadził się kilka dni temu. Uniwersytet Medyczny w Łodzi, który jest właścicielem szpitala, umowę wynajmu wypowiedział jednak 3 miesiące temu. Władze PCK już wiedzą, co będzie w zabytkowym budynku.
- Uniwersytet wypowiedział nam umowę 3 miesiące temu. Teraz szpital się wyprowadził. Podpisaliśmy już nową umowę wynajmu z firmą Fel-Med, która zamierza zorganizować tam zakład opiekuńczo-leczniczy. Przeznaczenie budynku będzie zatem podobne, a to nas cieszy. Ten budynek powstał w latach 20. XX wieku i zawsze był tam szpital. To jedyny budynek szpitala, który udało się odzyskać od Skarbu Państwa w 1997 roku. Oczywiście, dziś wymaga on remontu - mówi Stanisław Maciejewski, dyrektor łódzkiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża. - Dziś oddaliśmy budynek do dyspozycji tej firmy. Teraz dokonywane są oględziny.
Na razie nie wiadomo, kiedy przy ulicy Krzemienieckiej zacznie działać zakład opiekuńczo-leczniczy. To będzie zależało od oceny stanu budynku. Uniwersytet Medyczny nie robił tam gruntowanych remontów od lat.
Remont przeprowadzono w budynku przy placu Hallera, który należy do uczelni. Kosztował 2 miliony zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?