Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patrol strzeże w Łodzi praw zwierząt

Joanna Barczykowska
Inspektorzy patrolu pomagają zwierzętom
Inspektorzy patrolu pomagają zwierzętom Patrol AS
Przyjeżdżają przed strażą pożarną do kotka, który utknął na drzewie, reagują kiedy ktoś zgłasza znęcanie się nad zwierzętami lub trzymanie ich w złych warunkach. Są dalecy od zabierania zwierząt, ale reagują, kiedy dzieje im się krzywda. W Łodzi powstał pierwszy patrol interwencyjny, który strzeże praw zwierząt.

Patrol "AS" nie jest organizacją pozarządową ani fundacją dbającą o bezdomne zwierzęta. To jednostka, która chce pełnić służbę miejską. Inspektorzy są opłacani przez Hotel dla Zwierząt w Wojtyszkach, który pełni rolę schroniska dla wielu gmin w województwie łódzkim. Patrol działa w Łodzi i okolicach.

- Nawiązaliśmy współpracę ze strażą pożarną, policją i strażą miejską, z czego jesteśmy dumni. Dla służb miejskich jesteśmy dostępni przez 24 godziny na dobę. Dla społeczeństwa do godziny 20. W przypadku zgłoszeń o kotku na drzewie najpierw przyjeżdżamy my, bo przyjazd wozu bojowego straży pożarnej sporo kosztuje. Często radzimy sobie sami - mówi Agnieszka Pujan, inspektor Patrolu Interwencyjnego "AS". - Nie zajmujemy się jednak problemem bezdomnych zwierząt. To zadania gminy: straży miejskiej i schroniska. Nie będziemy zatem przyjeżdżać do zgłoszeń o błąkających się psach i kotach. Interweniujemy w kwestiach łamania praw zwierząt.

Tych ostatnich nie brakuje. Inspektorzy dostają od trzech do pięciu zgłoszeń dziennie. Starają się sprawdzić wszystkie sygnały. Często okazują się one zasadne.

- Dostaliśmy zgłoszenie, że na ogródkach działkowych mężczyzna przetrzymuje gołębie w bardzo złych warunkach. Ptaki miały być niewypuszczane od wielu tygodni - opowiada Agnieszka Pujan. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce okazało się, że sytuacja jest już dramatyczna. Przeżyły tylko trzy z 40 ptaków. Zabraliśmy je, bo ten pan nie był w stanie się nimi właściwie opiekować.

Kilka dni temu inspektorzy uratowali psiaka potrąconego w miejscowości Ostrów w gminie Brzeźnio. Samochód, który go potrącił, odjechał. Leżącego na jezdni zwierzaka zobaczyła mieszkanka pobliskiej wsi. Wezwała patrol.

- Przyjechaliśmy na miejsce. Zawieźliśmy psa do weterynarza do Sieradza. Potwierdziły się nasze przypuszczenia, pęknięcie kości łonowej miednicy. Dodatkowo mnóstwo stłuczeń. Sunia ma około roku, jest wychudzona i bardzo zaniedbana - opowiada Pujan.

Suczka dochodzi do siebie w domu zastępczym. Później będzie szukała nowego domu.

Patrol interwencyjny dyżuruje pod numerem telefonu 79-79-19-580.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki