Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artystyczny klin pompuje wolę zmiany w łódzkie Polesie

Łukasz Kaczyński
Efekt warsztatów z malowania światłem, które z podopiecznymi świetlic TPD prowadzi Dominika Sadowska
Efekt warsztatów z malowania światłem, które z podopiecznymi świetlic TPD prowadzi Dominika Sadowska mat. prasowe
W finałowy etap wchodzą Świetlice Artystyczne według autorskiego programu. Uczestnicy budują instrumenty metodą „zrób to sam” i poznają tajniki chwast-food.

Wrażenie mogą zrobić same liczby. 760 - liczba godzin, jakie w ciągu 9 miesięcy dzieci i młodzież finalnie spędzą na artystycznych warsztatach. 21 - liczba artystów, którzy prowadzą zajęcia w 8 świetlicach środowiskowych prowadzonych przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, przekształcanych teraz w Świetlice Artystyczne. To nazwa przedsięwzięcia, które klinem ma wbijać się w Polesie, a w tych jego mieszkańcach, którzy zagrożeni są niekorzystnymi procesami społeczno-ekonomicznymi, wyrabiać twórczą „tężyznę”. Wbijającymi „klin” są animatorzy kultury, w większości młodzi wykładowcy uczelni artystycznych, a siłę dali im sami łodzianie - głosując na projekt w zeszłorocznym budżecie obywatelskim.

Zaczęło się w kwietniu. Ogrodowa, Lorentza, Hufcowa, Wileńska, Napoleońska, Strzelców Kaniowskich i (nieco odległa od Polesia) Tymienieckiego - to lokalizacje świetlic. Inicjując proces tzw. rewitalizacji społecznej, Świetlice dają młodym łodzianom szansę konstruktywnego uczestnictwa w życiu wspólnotowym.

- Pomysł nie wziął się z kosmosu - przyznaje Marcin Polak z Fundacji Działania, obok Marty Pszonak jeden z koordynatorów akcji, prowadzący warsztaty plastyczno-fotograficzne. - W mniejszym gronie pięć lat temu próbowaliśmy realizować takie działania w gimnazjum i Szkole Podstawowej numer 26. Był pomysł, by na ten cel zaadaptować nieużywaną kotłownię, ale szkoła została zlikwidowana.

Okazją był budżet obywatelski, do którego w ramach tzw. Współdzielni Staropoleskiej, grupującej organizacje pozarządowe, udało się wprowadzić pięć projektów, z których cztery trafiły do realizacji. Półtora tysiąca głosów zapewniło „Świetlicom” dotację (170 tys. zł), a ich atutem jest autorski program zajęć.

Warsztaty muzyczne i dźwiękowe prowadzi Aleksandra Chciuk; Maria Apoleika z animacji i rysunku (na profilu Świetlic na facebooku można obejrzeć film „Centrum problemów i komiksów”); Suavas Lewy odkrywa tajniki budowania instrumentów metodą „zrób to sam”; Krzysztof Ostrowski wprowadza w świat komiksów i udowadnia podopiecznym, że to, co rysują, ma wartość; Agata Bielska zaprasza do kuchni miejskiej zwanej chwast-foodem; Dominika Sadowska pokazuje jak wykonać fotografie malowane światłem. Pod hasłem „Oswajanie sztuki” Tomasz Załuski łączy wykłady z historii sztuki z ćwiczeniami plastycznymi. A to tylko część programu. Podczas wakacji animatorzy kultury przeprowadzili też 300 godzin w ramach półkolonii nie tylko dla podopiecznych TPD. Działania objęły też klub „Oaza” Spółdzielni Mieszkaniowej „Retkinia-Południe”.

- Chcę, by dzieci dostrzegły, że muzyka to nie tylko grzeczne i ładne melodie, że same mogą komponować, a ciekawe dźwięki otaczają nas wszędzie - przyznaje Aleksandra Chciuk. - Tworzyliśmy partytury graficzne, dzieci malowały przedmioty i zjawiska, jakie kojarzyły im się z dźwiękami czasem egzotycznych instrumentów. Nabywały też umiejętności gry i imitacji różnych odgłosów.

Uczestnicy zajęć pt. „Jestem kompozytorem!” wykonali dziesiątki partytur, wymyślali pseudonimy artystyczne i nadawali tytuły swoim dziełom (każdy utwór był w końcu o czymś), a na koniec uczestniczyli w światowych prapremierach kompozycji (w świetlicach).

- Każdy rodzaj warsztatów odbywa się w każdej z lokalizacji. Dwugodzinne zajęcia są angażujące nie tylko dla dzieci. My też czujemy się po nich mocno wypompowani, ale też szczęśliwi - mówi Polak. - Podopieczni TDP są w pewnej mierze przygotowani do podobnych działań, ale bywa, że niektórych trzeba zdobywać do działań osobno, co czasem kończy się porażką.

Jak dodaje Polak, animatorzy mogliby przygotować katalog problemów, z jakimi dzieci te mierzą się w swej codzienności. Efekty warsztatów zostaną zaprezentowane na finalnej wystawie zorganizowanej w ramach 1-dniowego festiwalu Świetlic Artystycznych na terenie Polesia pod koniec listopada. Ale jego realizatorzy nie zasypiają gruszek w popiele i marzą, by kolejną taką pobudzająca wrażliwość łodzian podróż odbyć w przyszłym roku. Może udałoby się poszerzyć jej zasięg na całe miasto?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki