Do nietypowego zdarzenia doszło przed długim weekendem na autostradzie A1, w rejonie węzła Stryków. W volkswagenie, którym podróżowała rodzina na wakacje, otworzyła się maska samochodu.
Uderzenie było tak silne, że niewiele brakowało, aby szyba rozsypała się w drobny mak. W aucie oprócz młodej pary podróżowało 3-miesięczne dziecko. Jechali z Pomorza na wczasy. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Auto nie nadawało się do dalszej jazdy, zostało zabrane z autostrady lawetą.