Do awarii doszło w samolocie linii Ryanair, który planowo miał wylecieć z Łodzi do Londynu o godz. 15.40.
- Stwierdzono awarię lampki sygnalizacyjnej goleni podwozia - mówi Ewa Bieńkowska, rzeczniczka łódzkiego lotniska. - Do Łodzi, samolotem z Dublina, musiał przylecieć mechanik Ryanair, by naprawić usterkę.
Do Londynu miało lecieć 182 pasażerów (176 osób dorosłych i 6 dzieci). Pasażerowie, którzy pozostali na lotnisku otrzymali jedzenie i napoje. Do czasu naprawy usterki mogą poruszać się po całym terminalu lotniska.
Wśród pasażerów jest Joanna Deliu, która wraz z pięciomiesięczną córeczką Natalia spędziła w Łodzi urlop.
- O usterce dowiedzieliśmy się już na pokładzie samolotu - mówi Joanna Deliu. - Ledwie zdążyliśmy zająć miejsca, a już musieliśmy wysiąść. Początkowo pojawiła się informacja, że odlecimy ok. godz. 18.30, a potem odlot został przesunięty na godz. 20.30. Nie dostaliśmy nic do jedzenia i picia, dobrze, że miałam przy sobie jedzenie dla Natalki.
Część pasażerów można było spotkać przed terminalem odlotów, niektórzy siedzieli w hali odlotów. Samolot ma wylecieć do Londynu o godz. 20.30.
WKRÓTCE WIĘCEJ INFORMACJI I ZDJĘCIA
Ewakuacja lotniska Lublinek. Alarm wywołała porzucona walizka
Awaria samolotu na Lublinku. Ponad 100 pasażerów musiało czekać na naprawę maszyny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?