Akcja bełchatowskich policjantów i strażaków to efekt trudności, z jakimi ci ostatni spotkali się nieco ponad tydzień temu, gdy w środku nocy w bloku na os. Tysiąclecia ogień pojawił się w piwnicach. Trzeba było ewakuować mieszkańców, ale żeby do bloku dojechać z drabiną, strażacy musieli najpierw sami poprzestawiać auta blokujące im przejazd.
- Mieliśmy duży problem z dotarciem na miejsce zdarzenia i prowadzeniem pierwszych działań. Działanie utrudniały samochody osobowe, które zastawiały przejazd - mówi st kp Adam Pstrokoński, dowódca JRG w PSP Bełchatów.- Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na to, że straż pożarna dysponuje szczególnie ciężkimi samochodami gaśniczymi. Taki dojazd samochodu ciężarowego, z drabiną specjalistyczną i podnośnikiem jest w takiej sytuacji znacznie utrudniony. To nie jest samochód osobowy, którym można łatwo manewrować - podkreśla.
Nie była to pierwsza tego typu sytuacja. Tak strażacy, jak i policjanci z podobnymi sytuacjami spotykają się właściwie na wszystkich bełchatowskich osiedlach.
- W związku z tym, że były takie utrudnienia, dzielnicowi będą teraz zwracać jeszcze baczniejszą uwagę na to, czy pojazdy nie są parkowane w takich miejscach, że utrudniają przejazd służb - podkreśla kom. Marcin Kucner, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP Bełchatów. - Dlatego apelujemy do mieszkańców miasta, by parkując swoje pojazdy również brali pod uwagę to, czy jednocześnie nie blokują przejazdu strażakom. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, ze parkowanie na osiedlach to bolączka Bełchatowa, bo samochodów wciąż przybywa, ale pamiętajmy o tym, że opóźnienie w dotarciu na miejsce jednostki strażackiej może dla kogoś oznaczać zagrożenie zdrowia lub życia - podkreśla policjant.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?