Problem z bezdomnymi w mieście jest duży, a noclegownia tylko jedna, dlatego nowa placówka tego rodzaju jest niezwykle potrzebna.
Nie możemy odwracać się od problemu bezdomności w mieście. To poważna sprawa, z naszych szacunków wynika, że w Łodzi jest ok. 3 tys. takich osób i każdego roku ta liczba wzrasta - mówi Wielisława Rogalska, prezes łódzkiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Noclegownia ma powstać na Górnej, w okolicach ul. Spokojnej i Siostrzanej. Ma znaleźć się w niej miejsce aż dla 200 mężczyzn, dlatego całkowita powierzchnia budynku to 1,2 tys. metrów kwadratowych, zaś mieszkalna - 900 mkw. Placówka ma być czynna przez cały rok, w godz. 20 - 8. Miejsce w niej znajdą bezdomni mężczyźni wykluczeni społecznie, których trzeba przywrócić do aktywnego życia.
Stara noclegownia dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Szczytowej wymaga remontu. Ale i tak jest za mała, bo mieści jedynie 90 osób. Gdyby powstała nowa noclegownia, prace rozpoczęłyby się również przy ul. Szczytowej i częściowo ta placówka przekształciłaby się w noclegownię dla niepełnosprawnych bezdomnych.
Akcja liczenia bezdomnych. Na ulicach Łodzi jest mniej bezdomnych niż dwa lata temu
Takich osób, jak się okazuje, jest wiele. To mężczyźni głównie z niepełnosprawnością ruchową: na wózkach inwalidzkich, z amputowanymi po odmrożeniach rękoma i nogami.
A jak takie osoby trafiają do łódzkich schronisk i noclegowni?
Najczęściej prosto ze szpitala. Przywożą ich też policjanci i strażnicy miejscy, ale także pracownicy socjalni. Nie brakuje jednak przypadków, kiedy osoby bez dachu nad głową same zgłaszają się po nocleg - przyznaje prezes Rogalska.
W Łodzi, prócz noclegowni, bezdomni znajdują pomoc w trzech schroniskach: dla kobiet i dzieci (na Nowych Sadach) oraz dwóch dla mężczyzn (przy ul. Szczytowej i na Nowych Sadach). Jeśli plany towarzystwa pomocy zostaną zrealizowane, bezdomni będą mogli liczyć na wsparcie w nowej noclegowni za około dwa lata. Łączne koszty jej budowy to ok. 2,5 mln zł. Jednak projekt, który złożono w ramach budżetu obywatelskiego, zakłada tylko pierwszy etap budowy, którego koszt to 1,5 mln zł. W tym zakresie budynek będzie czekał na wykończenie i umeblowanie. - Los bezdomnych mieszkańców miasta jest w rękach łodzian - podkreśla prezes towarzystwa.
Na Placu Barlickiego stanęła skrzynka dla bezdomnych
Czy projekt uzyska poparcie? - Często spotykamy się z głosami, że publiczne pieniądze przeznaczone na bezdomnych to pieniądze wyrzucone w błoto. Ale bezdomni nie leżą bezczynnie podczas pobytu. Muszą sami sobie ugotować i posprzątać. Pracują także przy rozładowaniach towaru. Ktoś musi dać im szansę, by mogli wrócić do normalnego życia - zauważa prezes Rogalska.
Źródło x-news: Wróciły mrozy. Łódzcy strażnicy miejscy walczą o to, żeby nikt z bezdomnych nie ucierpiał
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?