Bilety na mecz z ŁKS sprzedane w 48 godzin. Widzew też pojedzie na Stadion Śląski?

14-krotny mistrz Polski domowe mecze w rundzie wiosennej rozgrywa na Stadionie Miejskim w Gliwicach, bo w styczniu na zabytkowym klubowym obiekcie Ruchu na Cichej ze względów bezpieczeństwa wycięto jeden z masztów oświetleniowych. Trybuny stadionu Piasta na każdym spotykaniu Niebieskich wypełniają się tłumem kibiców i staje się on powoli za mały dla chorzowskich fanów. Blisko 10 tysięcy biletów na hitowy pojedynek z ŁKS Łódź sprzedano w ciągu 48 godzin.

Na 17 dni przed meczem Fortuna 1. Ligi Ruch Chorzów - ŁKS Łódź kibice Niebieskich wykupili wszystkie bilety na to spotkanie! Mecz rozegrany będzie na stadionie Piasta Gliwice, gdzie Ruch gra wiosną jako gospodarz. Szkoda tylko, że meczu z Ruchem w Gliwicach nie obejrzą z trybun kibice ŁKS. Już kilka dni temu Ruch poinformował, że nie wpuści sympatyków łódzkiego klubu na Stadion Miejski w Gliwicach, gdzie niebiescy wiosną rozgrywają swoje mecze. A to wszystko z powodu awaryjnego usunięcie jednego z masztów oświetleniowych na stadionie w Chorzowie przy ulicy Cichej.

W poniedziałek 6 marca doszło do spotkania przedstawicieli Ruchu Chorzów z władzami Stadionu Śląskiego. Tematem rozmowy była organizacja w Kotle Czarownic meczu Niebieskich z Wisłą Kraków zaplanowanego na 22 kwietnia. Organizacja spotkania przyjaźni na chorzowskim gigancie jest coraz bardziej realna. Zapewne na Stadionie Śląskim wizytę złożą też kibice Widzewa, wszak są zaprzyjaźnieni zarówno z Ruchem, jak i Wisłą. Problem jest jeden, że w tym samym terminie Widzew gra w Łodzi z Piastem Gliwice.

W ubiegłym tygodniu Ruch Chorzów obchodził 14 rocznicę ostatnich Wielkich Derbów Śląska na Stadionie Śląskim. Dwa mecze z Górnikiem Zabrze rozegrane na chorzowskim gigancie w 2008 i 2009 roku oglądało po ponad 40 tys. widzów. Teraz jest szansa na podobny, a nawet lepszy wynik, bo przebudowany od tego czasu Kocioł Czarownic ma na trybunach 55 tys. miejsc.

Jeśli mecz Ruchu z Wisłą udałoby się zorganizować na Stadionie Śląskim to z pewnością przeszedłby on do historii Fortuna 1. Ligi. Żadne spotkanie na zapleczu ekstraklasy nie zgromadziło bowiem w XXI wieku tak licznej widowni.