Bogusław Wyparło to bez wątpienia jedna z legend Stali Mielec
To były bramkarz tego klubu, a później trener, dyrektor akademii, aż wreszcie, krótko bo krótko, ale jednak, prezes. Jako sternik mielczan nie pracował długo, a po odejściu z tego stanowiska, w lipcu 2020 roku, pozostał trenerem bramkarzy i członkiem Rady Nadzorczej Sportowej Spółki Akcyjnej. Przypomnijmy, że sezon 2020/2021 Stal zakończyła awansem do PKO BP Ekstraklasy, a w kolejnym zapewniła sobie w niej utrzymanie.
Po rozgrywkach 2020/2021 mielczanie postanowili rozstać się z Bogusławem Wyparło, który przestał być pracownikiem podkarpackiego jedynaka w ekstraklasie. Jak udało nam się dowiedzieć ze źródeł zbliżonych do PZPN teraz popularny „Bodzio W” domaga się od klubu zapłaty 72 tysięcy złotych, co ma argumentować tym, że po zapewnieniu utrzymania w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2020/2021 jego umowa miała automatycznie zostać przedłużona o kolejny rok. Klub nie zgadza się z taką interpretacją i nie zamierza płacić byłemu pracownikowi, co więcej, zamierza dochodzić swoich racji w sądzie. Według informacji „Nowin” sprawa ta trafiła do Piłkarskiego Sądu Polubownego Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Sami zainteresowani, a więc klub PGE FKS Stal Mielec i Bogusław Wyparło zdecydowali się tego nie komentować.
Nieco dalszej przeszłości dotyczy sprawa zaległości względem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jacek Klimek, prezes mieleckiego klubu od początku mówił, że bardzo ważna jest transparentność i mamy teraz tego potwierdzenie. Sam klub opublikował bowiem komunikat dotyczący zaległości finansowych z lat 2017-2019. Czytamy w nim m.in.:
„Zarząd Spółki PGE FKS Stal Mielec S.A. informuje, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Mielcu w ostatnim miesiącu przeprowadził kontrolę u płatnika składek FKS Stal Mielec (Stowarzyszenie) z siedzibą w Mielcu przy ul. Solskiego 1. Kontrolą został objęty okres od stycznia 2017 r. do grudnia 2019 r. Przedmiotem kontroli było sprawdzenie prawidłowości i rzetelności obliczania składek na ubezpieczenia społeczne oraz sprawdzenie innych składek, do których pobierania zobowiązany jest ZUS. W wyniku kontroli FKS Stal Mielec otrzymało decyzję, w której organ stwierdził, że w przypadku 94 zleceniobiorców zostało zastosowane nieprawidłowe zminimalizowanie obowiązku składkowego. W konsekwencji organ stwierdził, że ww. zleceniobiorcy z tytułu zatrudnienia w ramach umów zleceń, podlegają obowiązkowym składkom emerytalnym, rentowym, wypadkowym, zdrowotnym, oraz składkom na Fundusz Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Zdaniem ZUS – wynagrodzenia otrzymane z tytułu umów zleceń w wielu wykazanych tam przypadkach, nie zostały oskładkowane prawidłowo i nie zostały wykazane prawidło do rozliczeń”.
Co to oznacza dla Stali?
Jak podaje sam klub zobowiązanie wobec ZUS, wyliczone w oparciu o otrzymane decyzje wynosi 165 000 zł, z uwagi na błędnie prowadzone rozliczenia składek z tytułu umów zleceń zawodników i pracowników klubu. Do kwoty tej doliczone będą odsetki, wynoszące na dzień sporządzenia raportu 55 000 zł.
W okresie, którego dotyczyły zastrzeżenia ZUS, w organach zarządzających i nadzorujących klub zasiadał m. in. Bogusław Wyparło oraz były Prezes FKS Stal Mielec S.A. Bartłomiej Jaskot, który również domaga się pieniędzy od klubu. Jak informowały ogólnopolskie media chodzi o 40 000 zł premii za utrzymanie w Ekstraklasie, pomimo iż został odwołany ze stanowiska w grudniu 2020 roku.
Jest to więc bez wątpienia kolejny cios dla PGE Stali Mielec, która, jak wiadomo od dawna, boryka się z różnymi problemami. W mieleckim klubie robią wszystko, aby choćby powoli wychodzić na prostą, ale wciąż wypadają z szaf różne trupy, co nie ułatwia rządzącym zadania.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?