Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bronisław Wrocławski wraca z "Seksem, prochami i rock nad rollem". Poza Teatrem im. Jaracza w Łodzi

Łukasz Kaczyński
Bronisław Wrocławski powraca z monodramem "Seks, prochy i rock and roll"
Bronisław Wrocławski powraca z monodramem "Seks, prochy i rock and roll" Greg No-wak / materiały Teatru im. Jaracza
Jedno z najgłośniejszych przedstawień w kraju powraca na scenę. Monodram na podstawie tekstu Erica Bogosian w reżyserii Jacka Orłowskiego, od 1997 roku prezentowany na deskach Teatru im. Jaracza w Łodzi zagości w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych. Za realizację monodramu w nowym miejscu odpowiada założona przez Jacka Orłowskiego i Bronisława Wrocławskiego fundacja.

Monodram będzie można obejrzeć już 9, 10 i 11 października na scenie AOIA. Sprzedaż biletów ma rozpocząć się 1 września. Informacja już spotkała się pozytywnym odbiorem i radością miłośników teatru i aktorskiego kunsztu Wrocławskiego.

Prawie dwadzieścia lat pojedynku z publicznością

W czerwcu "Seks..." pożegnał się z Teatrem im. Jaracza w Łodzi. Od premiery w 1997 roku wystawiony był blisko 800 razy (dokładnie 783 razy). Obejrzało go ok. 90 tys. widzów. W 2008 roku stacja TVP Kultura zrealizowała transmisję na żywo przedstawienia. Niedawno zostało ono przypomniane.

Wcześniej, w styczniu dyrekcja "Jaracza" zdecydowała o rozstaniu się z kolejnymi dwoma tytułami tworzącymi Bogosianowski tryptyk: "Czołem wbijając gwoździe w podłogę" (od premiery w 2000 roku zagrane 306 razy) i "Obudź się i poczuj smak kawy" (150 wystawień od premiery w 2003 roku). Jako powód dyrekcja podała wówczas umiarkowane zainteresowanie publiczności, liczone 70-procentową frekwencją ("Seks...", najbardziej "rozrywkowy", cieszy się zaś nadkompletami).

Pierwszy monodram świetnie trafiał w czas formowania się polskiego kapitalizmu lat 90., gdy jego wpływ na człowieka nie był jeszcze wyczuwalny. Kolejne oddawały ewolucję coraz bardziej płynnej nowoczesności człowieka. Pożegnanie z "Seksem..." zaproponował Bronisław Wrocławski, którą to decyzję tak tłumaczył "Dziennikowi Łódzkiemu":

Po to robiliśmy z reżyserem Orłowskim trzy części, by grać je razem, widząc w tym pewien głębszy sens - mówił Wrocławski.

Dodał też, że trochę zaczyna odczuwać na sobie 18 lat intensywnego solowego "pojedynku" z publicznością.

Po zejściu z afisza "Czołem wbijając..." i "Obudź się..." twórcy przedstawienia porozumieli się z dyrektorem "Jaracza", Wojciechem Nowickim, co do możliwości wystawienia tych tytułów poza Teatrem - przez założoną wspólnie fundację Teatr/studio/ Łódź, której jednym z celów będzie wspieranie młodych twórców.

W zarządzie fundacji, oprócz Orłowskiego i Wrocławskiego są też:

- Wacław Mikłaszewski - aktor, absolwent, a dziś też wykładowca "filmówki", zdobywca Grand Prix 28 Przegladu Piosenki Aktorskiej w 2007 roku, współpracujący m.in. z łódzkim Teatrem Szwalnia, gdzie zajmuje się improwizacją aktorską;

- Marcin Łuczak - aktor Teatru im. S. Jaracza w Łodzi, laureat m.in. Głównej Nagrody za rolę w przedstawieniu "Z życia marionetek" w reż. Jana Maciejowskiego w PWSFTviT w Łodzi na Międzynarodowym Festiwalu Szkół Teatralnych w Brnie, Nagrody ZASP na XXVI Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi, a także nagród na 49. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych i na IX Ogólnopolskim Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona" za rolę Tomka w spektaklu "Rowerzyści" w reżyserii Anny Augustynowicz. Jest też Łuczak współtwórcą Grupy Bylejak, która w niekonwencjonalnych miejscach wystawia programy artystyczne oparte na improwizacjach aktorskich i interakcji z widzem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki