Do tragedii doszło w środę, 24 czerwca, na obrzeżach miasta. 29-letni mężczyzna pił alkohol z kolegami. W pewnym momencie stał się agresywny. Nie spodobało się to jego towarzyszom, którzy wyprosili go z mieszkania.
- Po wyjściu, na pobliskiej łące zaatakował przypadkowo napotkanego 50-latka - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury okręgowej w Łodzi. - Bił go pięściami, uderzał butelką i skakał po jego głowie.
Po wszystkim, 29-latek wrócił do mieszkania znajomych. Zakomunikował im, że prawdopodobnie zabił człowieka. Wezwane zostało pogotowie.
- Po przyjeździe pogotowia, 29-latek zbiegł, jednak policjanci zdołali go zatrzymać - relacjonuje prokurator Kopania. - Nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania. Twierdził, że zaatakował 50-latka, bo ten rzekomo miał mu powiedzieć, że wykorzystał seksualnie dziecko.
- W chwili interwencji miał ponad 0,64 promila alkoholu w organizmie. W przeszłości miał już wielokrotnie konflikt z prawem. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut zabójstwa zagrożony karą dożywotniego pozbawienia wolności. Śledczy już wystąpili do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie - dodaje podinsp. Joanna Kącka z KWP w Łodzi.
Śledczy mają zamiar poddać podejrzanego badaniom sądowo-psychiatrycznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?