Po napadzie policjanci zjawili się m.in. w lombardzie przy ul. Wojska Polskiego. Opowiedzieli o rozboju i spytali czy wśród klientów nie było podejrzanego osobnika, którego wygląd opisali. Nie było. Jednak po kwadransie 20-latek zjawił się tam. Chciał sprzedać skradziony telefon. Dwaj pracownicy nie kupili aparatu, a jeden z nich ruszył tropem rabusia. Dzięki temu wkrótce został pochwycony przez policję w rejonie ul. Włókienniczej.
Był już notowany za podobne przestępstwa. Okazało się, że 20-latek powaśnił się z dziewczyną, u której mieszkał w Łodzi. Czekał go powrót do domu pod Zgierzem. Nie miał pieniędzy na powrót, więc postanowił je zdobyć w drodze rabunku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?