Brzeziny szykują blokadę dróg

Minister i GDDKiA będą mieli ostatnią szansę, żeby uniknąć blokad dróg w Brzezinach. Muszą przekonać do swoich racji mieszkańców podczas sesji Rady Miasta 30 września. - Zaprosiliśmy ministra, aby wyjaśnił powody odsunięcia realizacji obwodnicy na po 2016 roku - mówi Zbigniew Bączyński, przewodniczący rady.

Brzezinianie grożą blokadami, bo zniesmaczeni są reakcją na interpelację poselską Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej (PO). Posłanka napisała do ministra infrastruktury o problemach władz Brzezin przy uzgadnianiu korytarza obwodnicy, a także opieszałości GDDiA. Zwróciła uwagę, że planowanie trasy trwa już 40 lat, a ludzie są narażeni na utratę życia.

Radosław Stępień z ministerstwa odpowiedział posłance, że obwodnica jest na etapie tworzenia studium technicznoekonomiczno-środowiskowego. Wzbudziło to wściekłość brzezinian, ponieważ ta odpowiedź brzmi niemal identycznie z wyjaśnieniami z zeszłego roku, gdy interpelację składał poseł SLD Sylwester Pawłowski. Takie same tłumaczenia ministerstwa otrzymał w 2006 roku śp. Piotr Krzywicki (PiS), który w interpelacji żądał szybkiej budowy drogi omijającej centrum Brzezin.

Przypomnijmy, że 18 września zeszłego roku mieszkańcy zorganizowali dwie równoczesne blokady drogi w Brzezinach - na wylocie z miasta w kierunku Łodzi i Warszawy. Chodzili w tę i z powrotem po przejściach dla pieszych, niosąc hasła: "Politycy na ulicę! Tiry na obwodnicę!", "Nasze kamienice czekają na obwodnicę". Trasa została całkowicie sparaliżowana. Kierowcy, którzy utknęli w korkach, popierali protestujących. Blokadę zorganizowało Stowarzyszenie Mieszkańców Ziemi Brzezińskiej, czyli to samo, które po reformie administracyjnej blokowało skrzyżowania tak długo, aż władze kraju ugięły się pod naciskiem i utworzyły powiat brzeziński.

Teraz atmosfera nadchodzących wyborów samorządowych sprzyja organizowaniu blokad.