Dochody budżetowe są o 80 mln zł niższe niż planowano, a wydatki są o 400 mln zł mniejsze, niż powinny. Zadłużenie miasta sięgnęło 2,6 mld zł. W budżecie zaplanowano, że na koniec roku dług ma sięgnąć prawie 3 mld zł.
- Nie jest kolorowo, ale nie jest tragicznie - podsumował realizację budżetu po pięciu miesiącach Władysław Skwarka, przewodniczący komisji finansów, budżetu i polityki finansowej Rady Miejskiej w Łodzi.
Władysław Skwarka zwrócił uwagę, że miasto nie wydaje pieniędzy unijnych, a powinno to zrobić do końca roku, aby nie stracić dofinansowania. Dostrzega zagrożenia.
- Całe miasto jest rozkopane, wszędzie coś budujemy, ale są problemy z rozliczeniem i płatnościami faktur - powiedział Skwarka. - Zaplanowaliśmy, że weźmiemy z UE kwotę 566 mln zł, a dostaliśmy dopiero 102 mln zł. Brakuje około 400 mln zł. Takiej kwoty miasto nie wydało, czyli wszystko się bilansuje.
Radny Skwarka przypomniał, że w budżecie zaplanowano 261 mln zł z UE na węzeł multimodalny przy Fabrycznym, ale nic z Unii nie wpłynęło do kasy miasta, bo miejskie nakłady na tę inwestycje są minimalne.
- Podobnie jest w przypadku systemu sterowania ruchem. Zaplanowane było 229 mln zł, ale do miasta nie trafiły żadne pieniądze, chociaż prace trwają - kontynuuje Skwarka. - Pewnie nie wszystkie dokumenty zostały złożone u marszałka woj. łódzkiego, więc tych pieniędzy nie ma.
Radny Władysław Skwarka zauważył, że kiepsko wyglądają wydatki inwestycyjne. Plan zakładał, że miasto wyda w ciągu roku 1,43 mld zł, a przez pięć miesięcy wydało tylko 166 mln zł, czyli 11 proc. planu budżetowego. Zauważył, że w poprzednich latach ten odsetek był znacznie wyższy.
Dane przedstawione przez radnego Skwarkę są wyliczeniami statystycznymi. Przedstawił realizację budżetu po pięciu miesiącach, proporcjonalnie do rocznych założeń budżetowych. W kolejnych siedmiu miesiącach miasto może wydać znacznie więcej pieniędzy i zrealizować plan. Wydatki miasta są realizowane po zakończeniu prac i przedstawieniu faktur przez wykonawcę. Dlatego w pierwszej połowie roku nie należy spodziewać się znacznych wydatków z kasy miasta, natomiast z końcem roku, gdy odbędą się końcowe rozliczenia inwestycji, plan finansowy może, ale nie musi zostać wykonany.
- Mało wydajemy, to nie musimy brać kredytów - dodaje Skwarka. - W tym roku zaplanowaliśmy zaciągnięcie zobowiązań na 409 mln zł, a wzięliśmy tylko 0,5 mln zł. Dlatego obecnie nie grozi nam zwiększenie zadłużenia.
Drugim poważnym zagrożeniem dla realizacji budżetu są dochody ze sprzedaży biletów MPK. Miesięcznie do kasy miasta powinno wpływać z tego tytułu prawie 13 mln zł. Po pięciu miesiącach dochody powinny osiągnąć 64 mln zł, ale wpłynęło znacznie mniej, bo 42 mln zł.
- Brakuje 22 mln zł, a może być jeszcze gorzej, bo zaczynają się wakacje. Studenci i uczniowie nie będą kupowali migawek, dlatego dochody ze sprzedaży biletów MPK w kolejnych miesiącach mogą być jeszcze niższe - prognozuje Władysław Skwarka.
Analizując realizację budżetu po pięciu miesiącach, można znaleźć również pozytywy. Radnego Skwarkę zaskoczyło, że po raz pierwszy od wielu lat wykonany jest plan dochodów z tytułu czynszów. Administracje Zasobów Komunalnych konsekwentnie realizują plan.
- Wydział gospodarowania majątkiem i wydział praw do nieruchomości poczyniły duży postęp w sprzedaży miejskiego majątku i dzierżaw wieczystych - powiedział z uznaniem Władysław Skwarka.
Warto zaznaczyć, że dochód ze sprzedaży nieruchomości w kolejnych miesiącach będzie jeszcze wyższy, bo w czerwcu miasto sprzedało działkę pod Bramę Miasta.
- Kondycja budżetu jest niezła, bo niewiele wydajemy, przez co nie musimy ratować się kredytami i wzrostem zadłużenia - podsumował radny Władysław Skwarka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?