Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes łódzkiego Technoparku podał spółkę do sądu

Marcin Darda
Andrzej Styczeń, były prezes Łódzkiego Regionalnego Parku Naukowo-Technologicznego, podał byłego pracodawcę do sądu
Andrzej Styczeń, były prezes Łódzkiego Regionalnego Parku Naukowo-Technologicznego, podał byłego pracodawcę do sądu Paweł Łacheta
Andrzej Styczeń, były prezes Łódzkiego Regionalnego Parku Naukowo-Technologicznego, podał byłego pracodawcę do sądu. Proces rozpoczął się w poniedziałek. Były prezes chce unieważnienia uchwały radny nadzorczej - tej, która go odwołała. Jeśli tę uchwałę unieważniłby sąd, w konsekwencji okazałoby się, że Technopark jest bez prezesa.

Andrzeja Stycznia odwołano przed rokiem, dokładnie 8 maja, w dosyć dziwnych okolicznościach. To prezes, który Technopark oddał z rocznym wyprzedzeniem, a odwołano go w dniu, w którym miał za to odebrać nagrodę Polskiej Agencji Rozwoju Przemysłu. Zmian w zarządzie chciała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, bo to właśnie jej przysługuje prawo rekomendowania prezesa spółki.

Kontekstów jest kilka. Oficjalny to "wykryte nieprawidłowości przy projektowaniu nowych obiektów BioNanoParku skutkujące brakiem możliwości uzyskania pozwolenia na budowę". Ale ten powód nie wytrzymał próby czasu: trzy tygodnie po odwołaniu Stycznia pozwolenie wydał Urząd Miasta. I to na podstawie dokumentacji, którą sporządzono za czasów Stycznia.

Druga płaszczyzna, być może kluczowa, jest czysto polityczna, bo prezes Styczeń co prawda był członkiem rządzącej Łodzią PO, ale funkcjonował w niegdysiejszej frakcji Krzysztofa Kwiatkowskiego, będącej w mniejszości i opozycyjnej względem prezydent Zdanowskiej. Poza tym Styczeń prezesem nie został z rekomendacji Zdanowskiej, tylko wcześniej, po wskazaniu przez p.o. prezydenta Łodzi Tomasza Sadzyńskiego, też kojarzonego z Kwiatkowskim.

Kto jest prezesem łódzkiego Technoparku?

Dlaczego Styczeń uważa, że odwołano go niezgodnie z prawem? Otóż status spółki mówi, że rada nadzorcza winna liczyć od 7 do 9 osób. Tymczasem dwie osoby zrezygnowały z zasiadania w radzie nadzorczej w dniu, w którym miały nastąpić zmiany w spółce. Stycznia odwołało zatem sześcioosobowe gremium i to w atmosferze niedomówień.

Nieoficjalnie wiadomo, że prezesa broniła ówczesna wicemarszałek Dorota Ryl (PO), która na posiedzeniu pojawiła się jako przedstawiciel samorządu województwa, bronił go także jeden z przedstawicieli Politechniki Łódzkiej. Argumentów było wiele, ale wspólny mianownik był jeden: rok wcześniej Zdanowska przedłużyła Styczniowi kadencję, a był to najlepszy moment do ewentualnego odwołania, a nie jest dobrym momentem zmiana tuż przed rozpoczęciem BioNanoParku, czyli inwestycji wartej ponad 120 mln zł.

Styczeń skończył się po trzech latach

Stycznia odwołano, jednak na tym tle skonfliktował się zarząd województwa, który ma 20 procent udziałów.

20 maja wyszło stamtąd pismo do KRS o wnikliwą analizę materiałów, przesłanych przez spółkę, a wniosek podpisała wicemarszałek Ryl i członek zarządu Dariusz Klimczak (PSL). Dzień później do KRS wpłynął wniosek... o wycofanie tego pisma, a podpisy złożyli marszałek Witold Stępień (PO) i wicemarszałek Artur Bagieński (PSL). Zmianę prezesa zarządu KRS jednak zatwierdził, a został nim Bogdan Wasilewski, menedżer wcześniej związany z dużymi korporacjami, a wskazany radzie nadzorczej przez prezydent Zdanowską.

W poniedziałek sąd zajął się formalnościami, nie rozpatrywał sprawy merytorycznie. Odrzucił jednak wniosek pełnomocników Technoparku o utajnienie sprawy, powołując się na interes publiczny. Na razie sprawę odroczono, następna rozprawa ma się odbyć w październiku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki