MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes Widzewa pozwał Urząd Miasta. Chodzi o - jak twierdzi - fałszywy i zmanipulowany film o nim. Co zawiera?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Były prezes Widzewa Mateusz Dróżdż w ramach ochrony dóbr osobistych pozwał do sądu Urząd Miasta w Łodzi. Domaga się przeprosin i wpłacenia 30 tys. zł na rzecz Fundacji Krwinka.
Były prezes Widzewa Mateusz Dróżdż w ramach ochrony dóbr osobistych pozwał do sądu Urząd Miasta w Łodzi. Domaga się przeprosin i wpłacenia 30 tys. zł na rzecz Fundacji Krwinka. Wiesław Pierzchała
Były prezes Widzewa Mateusz Dróżdż w ramach ochrony dóbr osobistych pozwał do sądu Urząd Miasta w Łodzi. Chodzi o – jak twierdzi - kłamliwy, zmanipulowany i oczerniający go film, który magistrat zrealizował i skierował do mediów. Proces w tej niecodziennej sprawie zaczął się w piątek 15 grudnia w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Chodzi o wydarzenia z 12 sierpnia 2022 roku, kiedy w Łodzi odbywał się klasyk piłkarski między Widzewem a Legią Warszawa. Wkrótce w magistracie zrealizowano film, z którego wynikało, ówczesny prezes Widzewa Mateusz Dróżdż niszczył znaki drogowe pod stadionem, przygotował transparent szkalujący władze Łodzi oraz uniemożliwiał gościom magistratu dostanie się do tzw. loży prezydenckiej dla VIP-ów na stadionie.

Proces w Łodzi: prezes odpiera zarzuty

Mateusz Dróżdż odrzuca te zarzuty. Wyjaśnił nam, że nie niszczył znaków drogowych, a jedynie je przestawiał, aby umożliwić kilku kierowcom wyjechanie z parkingu. Nie blokował dostępu do loży prezydenckiej, bowiem w tym czasie bramy stadionu były jeszcze zamknięte. Dodał, że owszem miał w dłoniach transparent, ale nie ten, który pokazano w filmie.

W tej sytuacji Mariusz Dróżdż postanowił skierować do sądu trzy pozwy: przeciw pracownikowi magistratu, który ten film zrealizował. Przeciw Sławomirowi Worachowi, prezesowi Miejskiej Areny Kultury i Sportu, który podpisał się pod filmem. Przeciw Urzędowi Miasta w Łodzi, w którym film powstał.

Zarówno wspomniany pracownik, jak i Sławomir Worach przeprosili Mateusza Drożdża i wyrazili ubolewanie, że doszło do takiej sytuacji. Dlatego były prezes Widzew uznał sprawę za zakończoną. Podobnych przeprosin nie otrzymał od magistratu, dlatego pozwał go do sądu. Domaga się przeprosin i wpłacenia 30 tys. zł na rzecz Fundacji Krwinka.

Proces w Łodzi: prezes podburzał kibiców?

Na piątkowej rozprawie jako świadek zeznawał Łukasz Goss, dyrektor biura promocji i nowych mediów w Urzędzie Miasta w Łodzi, który wspomnianemu pracownikowi UM polecił, aby w ramach swoich obowiązków służbowych zrealizował ten filmu.

Z zeznań Łukasza Gossa wynikało, że Mariusz Dróżdż był krytycznie nastawiony do władz miasta, że bez powodu zarzucał im zaniechania, w wyniku których Widzew mógł nie otrzymać licencji na grę w ekstraklasie, że podburzał kibiców Widzewa przeciw magistratowi oraz że był „toksyczny i konfliktowy”. Łukasz Goss przyznał, że nie było go na wspomnianym meczu Widzewa i Legii i że o tym, co wtedy się wydarzyło dowiedział się z różnych źródeł, w tym z nagrań monitoringu.

Kolejna rozprawa odbędzie się na początku lutego 2024 roku.

od 16 lat
Wideo

Ceny warzyw i owoców w maju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki