Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chaos na łódzkich dworcach PKS

Marcin Bereszczyński
Okazuje się, że nie tak łatwo trafić na Dworzec Kaliski
Okazuje się, że nie tak łatwo trafić na Dworzec Kaliski Dziennik Łódzki / archiwum
O ile na Fabrycznym po dwóch tygodniach wreszcie zaczęło się coś dziać, o tyle na zastępczych dworcach PKS ciągle panuje chaos.

Najpierw podróżni długo skarżyli się na brak poczekalni przy stanowiskach tymczasowego dworca przy ul. Węglowej. Nie było tam gdzie się schronić przed deszczem i wiatrem, a wkrótce przed śniegiem i mrozem.

PKS przychyliło się do tych próśb i niedawno ustawiło kontener, który pełni rolę poczekalni. Podróżni mogą się w nim ogrzać, ale narzekają, że nie mają gdzie usiąść. W kontenerze nie ma ławek... Siadają więc na swoich walizkach lub kucają oparci o ściany. Niektórzy wolą usiąść na ławkach ustawionych na świeżym powietrzu, tuż przy stanowiskach dla auto-busów.

CZYTAJ TEŻ: Zmiany w PKS po zamknięciu Fabrycznego

Pasażerowie odjeżdżający z dworca PKS przy ul. Węglowej narzekają również na to, że do ich dyspozycji jest tylko jedna kasa biletowa i informacja. Tworzą się przed nimi kolejki.

- Z biletami na szczęście nie ma wielkiego kłopotu, bo można je kupić u kierowcy. Gorzej z informacją, do której trudno się dopchać - mówi Mariusz Kilecki, który czekał na autobus do Kutna.

Problemem dla podróżnych są również brudne toalety przy poczekalni. To dwie kabiny typu toi-toi. Pracownicy dworca PKS tłumaczą, że z tych toalet korzystają również bezdomni, którzy nocują w pobliskich ruderach. Dlatego stan szaletów jest daleki od oczekiwań.

Kłopoty są również na dworcu PKS przy Kaliskim, skąd wyruszają kursy międzynarodowe i pospieszne. Podróżni narzekają na punktualność autobusów, bo kierowcy nie zawsze potrafią trafić na Dworzec Kaliski i błądzą po Łodzi. Autobus z Zakopanego do Ustki pojechał ulicą Pabianicką prawie do Portu Łódź. Dopiero tam kierowca zorientował się, że pomylił trasę.

- Co dzieje się z tymi kierowcami? - zastanawiał się jeden z pasażerów tego autobusu. - Tydzień temu jechałem tym samym kursem i kierowca zamiast na Kaliski skręcił i wjechał przed Atlas Arenę. Nic dziwnego, że autobusy mają opóźnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki