MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcesz kupić Widzew? Czas na złożenie oferty mija dziś

Paweł Hochstim
Grzegorz Gałasiński
Do wtorku do godz. 15 prezes Widzewa Sylwester Cacek czeka na oferty od chętnych, którzy chcą kupić jego klub. Cena wynosi 85 zł plus długi.

W ubiegłym tygodniu Cacek wydał oświadczenie, w którym napisał, że jest skłonny sprzedać akcje. Do poniedziałku nikt chętny się nie zgłosił, a o tej sprawie Cacek dyskutował także z wiceprezydentem Łodzi Tomaszem Trelą.

Zgodnie z oświadczeniem Cacka, by kupić Widzew nie wystarczy 85 złotych w portfelu, ale także udokumentowanie kapitału, który będzie dawał gwarancję, że klub przetrwa. Jego obecna sytuacja finansowa musi być słaba, skoro szefowie Widzewa zdecydowali się na ryzykowny ruch i nie zapłacili swoim wierzycielom raty wynikającej z przyjętego przez sąd harmonogramu w postępowaniu układowym.

Dziś każdy wierzyciel może złożyć wniosek o upadłość likwidacyjną, a sąd miałby poważny argument, by się do niego przychylić.

Oświadczenie szefa Widzewa zostało wydane po tym, jak prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej w telewizyjnym wywiadzie powiedział, że są inwestorzy, którzy chcieliby przejąć Widzew, ale na przeszkodzie stoi Cacek. Istnieją jednak uzasadnione obawy, że ani Potok nie ma żadnych inwestorów, ani Cacek nie chce klubu oddać.

Prezes Widzewa w wywiadzie dla Polskiego Radia poinformował, że w czwartek odbędzie się spotkanie zarządu i rady nadzorczej klubu.

- W zależności od tego co się wydarzy, będą podejmowane ostateczne decyzje - powiedział Cacek pytany o to, czy klub zapłaci ratę.

Tymczasem piłkarze Widzewa po inauguracyjnej porażce z GKS Tychy w Jaworznie przygotowują się do środowego spotkania z Dolcanem w Ząbkach. Najbliższy rywal łodzian zimą zmienił trenera, a pod wodzą Dariusza Dźwigały ząbkowska drużyna spisuje się znakomicie, bo wygrała w Legnicy z Miedzią 3:0 i u siebie z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 3:1.

Nie ma wątpliwości, że widzewiaków czeka trudne zadanie, ale nie znaczy to, że są bez szans. Personalnie Widzew na pewno jest zespołem silniejszym i zamierza to udowodnić. W pierwszym meczu jednak to się nie udało, bo choć łodzianie grali ładniej i płynniej od tyszan, to jednak nie stworzyli właściwie żadnej poważnej sytuacji do zdobycia gola.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki