Co oznaczają znaki z czołgami na polskich drogach. Jest się czego bać?

Na wojskowe oznakowanie można się było ostatnio natknąć od 1 maja. Ćwiczenia „Saber Strike’18” trwały do połowy czerwca. Po polskich drogach przemieszczało się 2 tysiące pojazdów amerykańskiej armii, które jechały na poligony Litwy, Łotwy, Estonii i Polski. W związku z tym Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad ustawiła przy drogach, mostach i wiaduktach znaki wojskowe.

Pojazdy wojskowe poruszały się w kolumnach (po 20 pojazdów) z prędkością 40 km/godz. i były eskortowane przez samochody Żandarmerii Wojskowej. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ) podkreślało w związku z tym, że kolumny miały status „uprzywilejowane”. Przypominało jednocześnie o zakazie wjeżdżania między jadące w takiej kolumnie pojazdy.

– Apelujemy do użytkowników dróg, aby wystrzegali się tego typu manewrów, przede wszystkim ze względu na własne bezpieczeństwo. Kierowca kołowego transportowego pojazdu opancerzonego ma ograniczone pole widzenia, w związku z tym czas jego reakcji jest wydłużony – mówił kpt. Krzysztof Płatek z DGRSZ, którego cytował portal polska-zbrojna.pl. – W przypadku ewentualnej kolizji, wielotonowy pojazd wojskowy będzie stanowił ogromne zagrożenie dla zdrowia i życia pasażerów pojazdów cywilnych – podkreślał.

Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę wojsk NATO, które stacjonują w Polsce oraz ich aktywność, kierowcy powinni się przyzwyczaić do czołgów na znakach. Najważniejszą dla nich informacją jest ta, że te żółto-czarne znaki dotyczą wyłącznie pojazdów wojskowych. Podkreślmy - zwykły kierowca samochodu czy motocykla nie musi się do nich stosować.

Nie można ich jednak całkowicie ignorować, bo jednak zwracają uwagę na możliwość wystąpienia nietypowej sytuacji - w każdej chwili można się natknąć na pojazdy wojskowe. A widok czołgu na drodze naprawdę może wystraszyć, a przynajmniej zaskoczyć. Reakcja takiego kierowcy może być trudna do przewidzenia i spowodować zagrożenie.

Wypadek z udziałem czołgu w Bydgoszczy