Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co tydzień Grudzień: Co się kryje w umyśle wandala...

Jacek Grudzień
Tak już mam, że przeglądając prasę, portale, słuchając wiadomości z mojego miasta i regionu szukam wiadomości pozytywnych, takich, które cieszą, które dowodzą i dają nadzieję, że Łódź się rozwija. Może dlatego tak bardzo bolą mnie informacje jak ta o zniszczeniu elewacji Filharmonii Łodzkiej.

Nawet trudno takie zdarzenia nazywać bezmyślnością, głupotą, bo co musi mieć w głowie człowiek, który wymyśla sobie i realizuje plan, którego realizacja sprawia, że miasto staje się brzydsze, oszpecone. Bo łatwo można dojść do wniosku, że nie była to demonstracja zawiedzionego melomana. Sprawcy tego typu zdarzeń zazwyczaj nie potrafią odpowiedzieć na pytanie dlaczego to zrobili. Mam nadzieję, że duża liczba kamer, która jest w tamtej okolicy pozwoli zidentyfikować sprawców i ich przykładnie ukarać. Obciążenie kosztami naprawy, a jest to 100 tysięcy złotych, powinno być tylko jedną z kar.

Nie wiem jak to tłumaczyć, ale początek ulicy Narutowicza już przed laty przyciągał „tego typu” wandali. Do dziś jeszcze widać ślady działań człowieka, który „atakował” budynki metalowymi kulkami wystrzeliwanymi z procy, ucierpiał między innymi budynek TVP znajdujący się po drugiej stronie ulicy. Inny człowiek także w tej okolicy brudził kamienice brunatną farbą. Najczęściej wybierał te świeżo odnowione. Wyglądało to strasznie i przygnębiająco. Pewnie pamiętają państwo wyczyny człowieka, którego w internecie nazywano „hai ku psycholem”. Jego wierszyki malowane farbą pojawiały się w całym mieście i też do dziś można obserwować ślady jego działalności. Być może pamiętają państwo moje obawy dotyczące inauguracji roweru miejskiego. Balem się, że zamiast sukcesu jakim jest niewątpliwie powszechne z niego korzystanie rozpocznie się licytacja dotycząca kolejnych aktów wandalizmu, które niestety były do przewidzenia. Na szczęście tak się nie stało, chociaż wandale wielokrotnie próbowali się „popisać” i w ten delikatnie mówiąc niezbyt mądry sposób zaistnieć. Łącznie ze spaleniem jednego z rowerów. Na szczęście Łódź i łodzianie bardzo się zmienili i nie akceptują takich działań i zdecydowanie wolą się koncentrować na niedoskonałościach systemu związanego z funkcjonowaniem roweru publicznego. I sądzę, że jest coraz więcej ludzi, których też takie historie bolą i ich po prostu nie rozumieją. Coraz bardziej szanują swoje miasto oraz dbają o to, żeby było ładne.

CZYTAJ: Wandale ostrzelali Filharmonię Łódzką. Straty oszacowano na ponad 100 tys. złotych [ZDJĘCIA]

Zapewne także ci, którzy z rozrzewnieniem wspominają czas PRL pamiętają, że w tamtych czasach nie było możliwości stworzenia kwietnika z prawdziwego zdarzenia. Wszystkie takie próby kończyły się fiaskiem. Kwiaty niemal natychmiast były kradzione, niszczone, kwietniki najpóźniej kilka dni po ich stworzeniu wyglądały jeszcze gorzej niż przed. Pamiętam początki sadzenia kwiatów przy Narutowicza po przeciwnej stronie Filharmonii. Pierwszy rok był porażką projektu. Kwiaty były wyrywane, deptane, traktowane jak toaleta dla psów. Po czasie okazało się, że ludzie jednak wolą, żeby to miejsce wyglądało ładnie. Rzadko zdarza się, żeby ktoś kradł lub niszczył kwiaty. I takich miejsc przybywa, przez cły sezon cieszą oczy i bardzo rzadko komuś przychodzi do głowy, żeby „zieleń”, która staje się powoli symbolem Łodzi na przekór słowom piosenki o jej szarości. I w tym „uzielenianiu Łodzi” najwspanialsze jest to, że mieszkańcy nie czekają aż ktoś za ich to zrobi, tylko inwestują w balkony, parapety, klatki schodowe. Pięknie wygląda jeden z domów przy Przędzalnianej, w wielu miejscach starego Polesia można zobaczyć ukwiecone okna. I to jest jeden z największych sukcesów łodzian w ostatnich latach. To, że coraz większej grupie z nich zależy na Łodzi i tym, żeby piękniała. Także dlatego tak przykre są informacje o zdewastowaniu elewacji Filharmonii. To co jest budujące w tym przypadku to reakcje jakie można czytać w internecie. Mało „hejtu”, dużo wsparcia dla władz Filharmonii, które z pewnością na wydatek 100 tys. zł na remont pieniędzy nie mają. Ktoś z uczestników internetowej dyskusji stwierdził, że warto zrobić publiczną zbiórkę na naprawę. Wiele osób temat podchwyciło, pytało o konto, sposób wpłat. Chociaż w tym przypadku mam nadzieję, że takie akcje nie będą potrzebne, bo władze miasta i województwa znajdą pieniądze, żeby szybko szkody naprawić. Tak, żeby muzycy, zarządzający placówką nie musieli zastanawiać się skąd pieniądze zabrać, z jakich wydarzeń rezygnować. Tym bardziej, że zbliża się kolejny finał „Kolorów Polski”, jednej z najbardziej udanych imprez rozsławiających latem Łódź i region.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 8-14 sierpnia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki