Nie będę już chodził na procesje w Łodzi, bo grozi to pobiciem i zagazowaniem – mówi Człowiek Motyl, nawiązując do incydentu podczas tegorocznej procesji, gdy jeden z uczestników psiknął w niego gazem.
Artysta przyznaje jednak, że tegoroczny występ i tak miał być ostatni. - Uważam, że ta formuła wyczerpała się – mówi.
Zapowiada, że nadal będzie organizował w Łodzi uliczne happeningi. - Mam też zaproszenia z innych miast, od osób, które chciałyby „ubarwić” tamtejsze procesje – zdradza Hajncel.
Paweł Hajncel to łódzki happener, który zasłynął z przychodzenia na procesję Bożego Ciała w dziwnych strojach. W 2009 roku był białym niedźwiedziem, w 2011 – różowym motylem. W 2012 roku pojechał na procesję do Warszawy przebrany w strój pielęgniarki. Rok temu był w Łodzi w stroju księdza i transparentem z żądaniem udzielania posług za darmo.
Podczas tegorocznej procesji ubrany w strój chemika „odkażał” ulicę po procesji. Jeden z uczestników nie wytrzymał i zaatakował artystę oraz przypadkowego fotografa gazem.
CZYTAJ: Człowiek-motyl zaatakowany gazem na procesji Bożego Ciała
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?