MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek Motyl nie będzie już przeszkadzał procesji: "Grozi to pobiciem i zagazowaniem"

Matylda Witkowska
Paweł Hajncel w przebraniu motyla podczas procesji Bożego Ciała w 2011 r.
Paweł Hajncel w przebraniu motyla podczas procesji Bożego Ciała w 2011 r. Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Łódzki artysta Paweł Hajncel zrezygnował z przychodzenia w dziwnych kostiumach na procesję Bożego Ciała organizowaną przez łódzką katedrę. Swoje oświadczenie w tej sprawie przedstawił na Facebooku.

Nie będę już chodził na procesje w Łodzi, bo grozi to pobiciem i zagazowaniem – mówi Człowiek Motyl, nawiązując do incydentu podczas tegorocznej procesji, gdy jeden z uczestników psiknął w niego gazem.

Artysta przyznaje jednak, że tegoroczny występ i tak miał być ostatni. - Uważam, że ta formuła wyczerpała się – mówi.

Zapowiada, że nadal będzie organizował w Łodzi uliczne happeningi. - Mam też zaproszenia z innych miast, od osób, które chciałyby „ubarwić” tamtejsze procesje – zdradza Hajncel.

Paweł Hajncel to łódzki happener, który zasłynął z przychodzenia na procesję Bożego Ciała w dziwnych strojach. W 2009 roku był białym niedźwiedziem, w 2011 – różowym motylem. W 2012 roku pojechał na procesję do Warszawy przebrany w strój pielęgniarki. Rok temu był w Łodzi w stroju księdza i transparentem z żądaniem udzielania posług za darmo.

Podczas tegorocznej procesji ubrany w strój chemika „odkażał” ulicę po procesji. Jeden z uczestników nie wytrzymał i zaatakował artystę oraz przypadkowego fotografa gazem.

CZYTAJ: Człowiek-motyl zaatakowany gazem na procesji Bożego Ciała

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki