Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CZTERY STRONY ŚWIATA: Brytyjska para książęca w Polsce

vivi24
Brytyjska para książęca bardzo interesuje się krajami, które odwiedza, w tym Polską. Wizyta księżnej Kate i księcia Williama z dziećmi w Warszawie i Gdańsku 17 i 18 lipca była drobiazgowo przygotowywana ponad pół roku.

Starannie wybrano nawet wszystkie suknie i stroje księżnej na każdy moment jej pobytu w Polsce – mówi Patrick Ney, znany bloger i przedsiębiorca brytyjski mieszkający w Warszawie, gość programu „Cztery strony świata”.

17 i 18 lipca brytyjska para książęca wraz z dziećmi przybywa do Polski. To pierwsza wizyta księcia Williama z żoną i dziećmi w naszym kraju. I według Patricka Neya, znanego blogera oraz przedsiębiorcy brytyjskiego pracującego w Polsce, wybór naszego kraju jako celu wizyty pary książęcej świadczy o dużym znaczeniu jakie dla Wielkiej Brytanii ma Polska.

- To jest naprawdę znaczące, bo para książęca rzadko jeździ poza Wielką Brytanię, więc ich wizyty maja bardzo duże znaczenie – mówi Patrick Ney. - To jest wizyta oficjalna, ale także wizyta prywatna. Oni bardzo interesują się tymi krajami, jak wyglądają te kraje, jak żyją. W Warszawie po spotkaniu z parą prezydencką księżna i książę zaplanowali wizytę w Muzeum Powstania Warszawskiego i spotkanie z powstańcami, rozmowy z biznesmenami w Warsaw Spire oraz odwiedziny Łazienek Królewskich.

W Gdańsku zaplanowano dla gości m.in. spacer po Długim Targu, wizytę w Teatrze Szekspirowskim oraz spotkanie z władzami w Dworze Artusa.

- Każda taka wizyta pary książęcej jest drobiazgowo zaplanowana co do sekundy – mówi Patrick Ney. – Z tego co wiem, przygotowania trwają od 6 do 9 miesięcy – dodaje. Z księżną i księciem jedzie cały sztab ludzi. – Wiadomo na przykład, że księżna Kate nie robi sama makijaży, więc jadą makijażystki. Wszystkie jej sukienki są szyte wcześniej specjalnie na ten wyjazd. Policja sprawdza wszystkie miejsca pobytu pary książęcej i jest ścisła współpraca z samorządami, żeby cała wizyta przebiegła pomyślnie – dodaje Patrick Ney.

W programie „Cztery strony świata” Ney przekonuje, że rodzina królewska cieszy się poparciem znacznej większości brytyjskiego społeczeństwa. Chociaż monarchia wydaje się czymś archaicznym, to jednak dla Brytyjczyków symbolizuje ona stabilność i solidność.

- Królowa Elżbieta przeżyła 13 premierów. Jej pierwszym premierem był Churchill. Wyobraźmy więc sobie jaką ona ma wiedzę i doświadczenie na temat prowadzenia rządów – mówi Ney. - Królowa jest bez wątpienia kochana. Łączymy ją ze wszystkimi momentami narodowymi. Ona zawsze zachowywała spokój w momentach trudnych dla naszego narodu. Kiedy były zamachy w Londynie, pierwsza na miejscu była królowa, żeby dowiedzieć się, co się stało – mówi Brytyjczyk.

Zdaniem Neya, książę William i Harry pragną nieco zmodernizować brytyjską monarchię, a jednocześnie tego typu wizyty są dla nich nauką przed objęciem w przyszłości brytyjskiego tronu. Jednak Brytyjczycy wcale nie tęsknią do tego, by się to stało szybko.

- Aż ciarki mam, jak nawet myślę o tym, że królowa kiedyś odejdzie. Bo całe moje życie i życie większości Brytyjczyków królowa była. Śpiewaliśmy zawsze w hymnie „God save the Queen” (Boże chroń królową) a nie „God save the King”. Ciężko mi nawet myśleć o tym. To będzie bardzo bolesny moment dla naszego narodu – mówi Ney.

Dziś królowa Elżbieta II ma 91 lat, ale trzyma się świetnie, jest aktywna i wielu uważa, że przynajmniej do 100 roku życia będzie z powodzeniem mogła pełnić swoją funkcję. Wiadomo jednak, że należy się liczyć z jej odejściem.

- Rząd brytyjski już ma opracowany dokument z planami, jak będzie wyglądać ceremonia pogrzebowa. Zaplanowana jest co do sekundy. My, Brytyjczycy umiemy organizować bardzo piękne ceremonie pogrzebowe – mówi Patrick Ney. Jego zdaniem królowa Elżbieta jest tak kochana, że jej pogrzeb będzie dla Brytyjczyków tym, czym dla Polaków był pogrzeb Jana Pawła II. Na razie jednak wszyscy cieszą się z dobrego zdrowia i sprawności monarchini.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki