MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dla takich Serafinów grzywna nigdy nie będzie karą

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Grzegorz Gałasiński
Kara wymierzona Władysławowi Serafinowi, działaczowi PSL i bossowi kółek rolniczych, przez sąd w Sieradzu, na pierwszy rzut oka wydaje się śmiesznie niska. Tylko cztery tysiące złotych grzywny plus koszty sądowe za trzy wykroczenia. Zważywszy jednak na okoliczności i samą osobę Serafina, Temida w tym przypadku chyba ślepa nie była, bo czy Serafina w ogóle można skazać? Albo inaczej: czy ten człowiek w ogóle jest w stanie przejąć się jakimkolwiek wyrokiem lub poddać się jakiemukolwiek zakazowi?

Przypomnę tylko, że zimą sieradzka drogówka zatrzymała Serafina za przekroczenie prędkości. W terenie zabudowanym mknął 111 km na godzinę, a mógł tylko 50. To raz, a dwa, że przedstawił się jako poseł europarlamentu z immunitetem, a potem twierdził, że to policjanci wzięli go za posła, a on nie przeczył, bo nim przecież kiedyś był. A trzy, że jechał bez ważnego prawa jazdy, bo już trzy lata wcześniej odebrano mu mu je za przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów karnych. Tłumaczył jednak, że to nic, bo właśnie jest przed egzaminem, który na pewno zda.

Więcej niż dwukrotne przekroczenie dopuszczalnej prędkości w miejscu, gdzie dookoła stoją budynki, a między nimi a drogą chodzą ludzie, to niemal to samo, co wręczenie dziecku lekkiego karabinu maszynowego. Kierowca nie zdoła wyhamować przed człowiekiem czy zwierzęciem, które wtargnie na jezdnię. Może wpaść w poślizg, zmieść z powierzchni wiatę przystankową, pod którą stoją ludzie. Bywały już takie wypadki.

Karą najdotkliwszą dla takich kierowców, a szczególnie czynnych polityków, którzy na dopływ pieniędzy nie narzekają, jak Serafin, nigdy nie będzie żadna grzywna. Dla nich najdotkliwszą z kar będzie tylko zawieszenie prawa jazdy na lat parę. Tyle tylko, że Serafin i bez prawa jazdy jeździł jak wariat, nie ma więc co mu go zawieszać. W tej sytuacji dobre i cztery tysiące grzywny. Dopóki oczywiście nie wjedzie w jakąś wiatę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki