Do miast regionu łódzkiego wrócił smog. Było 13 razy gorzej niż wynosi norma WHO! Tak duży poziom pyłu może być groźny dla zdrowia!

Wraz z zimnymi nocami i przymrozkami do miast i miasteczek regionu łódzkiego powrócił smog. W nocy z wtorku (17 października) na środę (18 października) w rejonach domków jednorodzinnych mieszkańcy skarżyli się na gryzące w gardło powietrze. Tak było m.in. w Łodzi.

- Przejeżdżałam wieczorem samochodem ulicą Julianowską, smog znad domków jednorodzinnych był tak silny, że nawet w aucie trudno było to wytrzymać. Nie wiem jak dawali sobie radę ludzie na ulicy - mówi łodzianka, która podróżowała we wtorek koło godz. 20 przez Bałuty.

Doskonale było to widać na rozmieszczonych w całym regionie łódzkim czujnikach Airly, które na bieżąco monitorują stan zanieczyszczeń, w tym znajdującego się w smogu najgroźniejszego pyłu PM2,5 (o średnicy poniżej 2,5 μm). Na przykład w Zgierzu przy ul. Rembelińskiego o godz. 20 stężenie pyłu PM2,5 wyniosło 197 µg/m3 czyli... 13 razy więcej niż wynosi średnia dobowa norma wg. WHO.

Także w innych miejscowościach wieczorem i w nocy sytuacja była zła. W Tomaszowie Mazowieckim przy ul. Szczęśliwej stężenie pyłu PM2,5 przez trzy godziny dziesięciokrotnie przekraczało dobową normę WHO, w Łodzi przy ul. Pabianickiej -ośmiokrotnie, a przy szkole podstawowej w Wiśniowej Górze przez godzinę także dziesięciokrotnie.

Dane z czujników Airly wyglądają groźnie, trzeba jednak pamiętać, że normy WHO oznaczają średnią dobową, a ta ze względu na czystsze powietrze w dzień jest w Łodzi dużo niższa. Wysoki poziom pyłu przez jeden wieczór nie oznacza też przekroczenia polskiej normy, która uwzględnia tylko średnie stężenie roczne.

Jednak specjaliści podkreślają, że nawet tak krótkie narażenie na smog jest dla nas szkodliwe.

- Smog działa niekorzystnie nie tylko na układ oddechowy, ale też na układ krążenia i nerwowy. Szczególnie groźny jest dla kobiet w ciąży i małych dzieci - mówi Marek Kwiatkowski, łódzki lekarz i były działacz Polskiego Alarmu Smogowego. - W okresie przekroczeń powinniśmy ograniczać aktywność fizyczną na wolnym powietrzu, jazdę na rowerze czy bieganie przenieść na dni lub pory dnia, gdy jakość powietrza jest dobra. Jeśli jednak musimy wyjść na dwór w złych warunkach, nośmy maski antysmogowe - radzi.

Powrót smogu w połowie października nie dziwi ekologów - mamy do czynienia z chłodnymi nocami, gdy temperatury nad ranem sięgają zera stopni, a polski smog pochodzi głównie z tzw. niskiej emisji czyli pieców i kotłów w gospodarstwach domowych. Dlatego od kilku lat trwa akcja wymiany pieców. Od 2018 roku działa rządowy program Czyste Powietrze pozwala otrzymać dofinansowanie na wymianę pieca w domku jednorodzinnym. Natomiast w Łodzi działa program „Ciepłe mieszkanie”, w ramach którego przyznawane są dofinansowania na wymiany pieców w mieszkaniach lub w całym budynkach wielorodzinnych.

Jednak walkę ze smogiem spowolniła pandemia i kryzys energetyczny wywołany wojną na Ukrainie. Zgodnie z tzw. uchwałą antysmogową łódzkiego sejmiku w tym roku miał obowiązywać zakaz używania najgorszych, bezklasowych pieców. Jednak rok temu z powodu trudnej sytuacji na rynku surowców terminy zostały przedłużone. To sprawiło, że chętnych do wymiany pieców ubyło. Na przykład w Łodzi w 2020 roku złożono 713 wniosków na dotacje, a w 2022 już tylko 484.