Mniejszości na Litwie są naprawdę dobrze traktowane. Np. Polaków tam nie biją, a Polaka Bolesława Daszkiewicza sąd nie zamknął do więzienia; z dobrego serca skazał go tylko na 12500 euro grzywny za to, że jako szef administracji w Solecznikach, nie usunął z prywatnych domów tablic z nazwami ulic w językach litewskim i polskim. Mają być tylko litewskie. Teraz do Daszkiewicza wybiera się litewski komornik, żeby na poczet grzywny zająć mu mieszkanie i emeryturę. Idzie lato, chłop może pobyć na świeżym powietrzu i - jak to Polak - wyżywi się szczawiem oraz mirabelkami.
Tak więc mniejszości na Litwie mają się dobrze. Polacy mogą nawet używać swoich nazwisk, byle były pisane po litewsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?