Dla mnie bezsprzecznie największym sukcesem wakacji nie jest jednak wcale liczba imprez, ani mniejsze lub większe gwiazdy, które tu zjeżdżają, tylko to, że łodzianie wreszcie zaczęli uczestniczyć w miejskich wydarzeniach. Dla mnie świetnym przekładem na to, że coraz chętniej wystawiamy głowy z domów było ubiegłotygodniowe burzenie komina przy trasie Górna. Pierwsi chętni, żeby uczestniczyć w tym wydarzeniu docierali już przed szóstą rano. O siódmej można już było mówić w dużym wydarzeniu, w którym uczestniczyły setki osób. A pamiętam imprezy, na których bywało więcej organizatorów niż zaproszonych gości.
Tym razem na imprezach biegowych i wspólnych pracach artystycznych pojawiały się tłumy. Często były to wydarzenia takie jak wyburzanie komina, na które ludzie "skrzykiwali" się w internecie. Oby to była trwała tendencja.
Na razie w ciemno można stawiać, że w najbliższy weekend trudno będzie się przecisnąć Piotrkowską, bo po kilku latach wraca tu Mikser Regionalny i prezentacja tego, czym może się pochwalić region łódzki. Łodzianie coraz bardziej lubią swoje miasto i lubią w nim przebywać, dlatego władze miasta, które szukają pomysłów na promowanie EC 1 przy porządkowaniu terenu między elektrownią i dworcem powinny stworzyć tu miejsce spotkań z prawdziwego zdarzenia, bo chętnych jest już bardzo dużo. Nie tylko do odwiedzin nowoczesnego planetarium, ale po prostu po to, żeby w tym miejscu pobyć i spotykać się z innymi. Na przykład na prawdziwym miejskim placu, którego Łodzi cały czas Łodzi brakuje. I dobrze skomunikowanego z Piotrkowską, Księżym Młynem, Manufakturą. Uważam, że teraz byłby to strzał w dziesiątkę.
Trochę za mało moim zdaniem mówiło się o decyzji dotyczącej zachodniej obwodnicy Łodzi S-14. Docenili to politycy i ci którzy do tej decyzji się przyczynili, i ci którzy niewiele zrobili. Ale przy tej okazji chcą zaistnieć. Sądzę, że dla nas wyborców to powinno być teraz najważniejsze pytanie do polityków, którzy aspirują do bycia posłami ziemi łódzkiej. Bo S-14 zmieni komfort życia nie tylko w Łodzi, ale też w Zgierzu, Aleksandrowie, Pabianicach i innych miastach. Z punktu widzenia aglomeracji jest dużo ważniejsza niż budowana A-1. Dlatego tak ważne jest, żeby nikomu nie przyszło do głowy, żeby z jakiegokolwiek powodu tę inwestycję wstrzymać. A moim zdaniem dopóki budowa się nie rozpocznie, wszystko jest możliwe. Dlatego w tej kwestii warto przed wyborami weryfikować polityków. Bo ci, którzy tylko dużo mówią niewiele zdziałają. Bez względu jak pięknie będą się prezentować w kampanii wyborczej.
Na razie możemy przygotowywawać się do tego, że po niedługim oddaniu wschodniej obwodnicy Łodzi zniknie ruch tranzytowy ze Rzgowskiej, Kopcińskiego, Włókniarzy. I już po mieście będzie się podróżowało lepiej. Ale jako osoba dużo jeżdżąca między Łodzią a Warszawą obawiam się, że skończy się szybka podróż autostradą do stolicy. Dlatego podpowiadam paniom i panom politykom, że zrealizowana deklaracja dotycząca wybudowania trzeciego pasa na A 2 może być dobrym wabikiem dla wyborców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?