- Uczestnicy pokonując 15 kilometrową trasę, odnajdują punkty kontrolne, oznaczone na mapie. Mają do wykonania kilka zadań. Jednym z nich jest zbudowanie bałwana większego niż poprzednik. Na szczęście w lesie leży jeszcze dużo śniegu - opowiada Mariusz Kostrzewa z Klub Sportu Psich Zaprzęgów "Alaska", który wraz z Zarządem Zieleni Miejskiej UMŁ zorganizował rajd.
Na kolejnych etapach uczestnicy będą musieli znaleźć owoc modrzewia, czyli niewielką szyszkę, rozwiązać zadania matematyczne i rozszyfrować ślady pozostawione przez mieszkańców Lasu Łagiewnickiego.
Uczestnikami rajdu mogły zostać całe rodziny, pary ale też osoby indywidualne. Organizatorzy - Zarząd Zieleni Miejskiej w Łodzi oraz Klub Sportu Psich Zaprzęgów "Alaska" - przygotowali punkt żywieniowy z ciepłymi napojami, ciepłe posiłki, a wieczorem będzie ognisko.
- Chodziło nam o to, żeby zaktywizować całe rodziny i oczywiście czworonogi, które niestety chodzą na spacer tylko przed blok. Najczęściej w rodzinie jest tylko jeden pies, dlatego daliśmy możliwość startu całej rodziny z jednym psem. Muszę przyznać, że są też uczestnicy indywidualni, którzy biegną z dwoma psami - opowiada Kostrzewa.
Na trasie obok faworytów, czyli owczarków niemieckich i psów husky, pojawiły się też buldogi francuskie, fox terriery, labradory, malamuty, beagle i oczywiście kundelki.
Oprócz klasy hobby, w której wystartowała większość uczestników, w Lesie Łagiewnickim zorganizowano też rajd w klasie sport. Uczestnicy wraz z psami mają do pokonania 25 kilometrów. - W tej konkurencji nie ma żadnych zadań. Liczy się tylko czas - mówi Kostrzewa.
Zakończenie rajdu planowane jest na godzinę 18. Potem uczestników czeka zasłużony wypoczynek i ognisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
