Dramat w Ozorkowie. Bezradna seniorka leżała na podłodze w mieszkaniu. Jej życie było zagrożone. Z pomocą pośpieszyła jej policjantka

Do zdarzenia doszło 25 stycznia. Dzielnicowa - młodszy aspirant Katarzyna Zawierucha w ramach swoich służbowych obowiązków około godz. 16 pojechała do samotnie mieszkającej w bloku seniorki. Nie mogąc skontaktować się z seniorką przez domofon poprosiła o pomoc jej sąsiadkę. Gdy weszła do klatki schodowej za zamkniętymi drzwiami 95-latki usłyszała jej głos. Seniorka narzekała, że leży na podłodze, nie może wstać, źle się czuje j i nie wie gdzie przebywa. Zaczęła się walka z czasem. Liczyła się każda minuta.

- Za pośrednictwem oficera dyżurnego komisariatu w Ozorkowie na miejsce wezwano funkcjonariuszy straży pożarnej i zespół ratownictwa medycznego. Strażacy wyważyli drzwi. Za nimi na podłodze leżała kobieta, której natychmiast udzielono pomocy. Policjantka w czasie interwencji cały czas była w kontakcie słownym z kobietą i monitorowała jej funkcje życiowe. Seniorka nie potrafiła powiedzieć ile czasu leży na podłodze. Jej życiu zagrażało niebezpieczeństwo. Medycy zabrali 95-letnią kobietę do szpitala na dalsze badania – informuje podkomisarz Robert Borowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.

Przeczytaj też o tym, jak policjanci eskortowali na sygnale rodzącą kobietę ze Zgierza do szpitala w Łodzi

I podkreśla: „Stała gotowość do działania i szybka, zdecydowana reakcja policjantki pozwoliła na to, że mieszkanka Ozorkowa w odpowiednim czasie trafiła pod opiekę lekarzy. „Pomagamy i chronimy” - to krótkie hasło puentujące interwencję dzielnicowej. Pamiętajmy o naszych rodzicach, seniorach i osobach starszych mieszkających samotnie. Oni mogą potrzebować pomocy. Zadzwoń, zajrzyj, zainteresuj się, to tak niewiele, a może uratować komuś życie”.