MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci sportowców ruszają śladami matek i ojców

Dariusz Kuczmera
Maciej Szczęsny może być dumny ze swojego syna Wojciecha
Maciej Szczęsny może być dumny ze swojego syna Wojciecha PAWEL SKRABA
15-letni Mick, syn legendarnego siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 Michaela Schumachera, odnosi sukcesy w wyścigach kartingowych. Kolejne jabłko upadło niedaleko jabłoni, lub jak kto woli, kolejne rodziców geny uaktywniły się w ciałach dzieci. Historia sportu zna wiele przypadków, gdy pociechy robią to samo, co ich rodziciele. Robią albo lepiej, albo gorzej.

Kto w dzisiejszym sporcie z powodzeniem realizuje się w dziedzinie, którą uprawiali matka lub ojciec? Naszym zdaniem rodzinne geny najlepiej wykorzystuje Wojciech Szczęsny. Gdy jego ojciec Maciej Szczęsny grał w barwach Widzewa Łódź w Lidze Mistrzów, a był to sezon 1996/97, syn Wojciech ledwie człapał po boisku przy al. Piłsudskiego w Łodzi, gdy trenował i grał tata Maciej. Fluidy jednak rozprzestrzeniały się wokół i zaraziły Wojtka. Młody Szczęsny poszedł w piłce jeszcze dalej niż stary Szczęsny.

Tą samą drogą podąża Jakub Kosecki. Tata Roman o tym samym nazwisku szalał w reprezentacji Polski, Legii, Osasunie i Atletico Madryt. Gdy skończył piłkarską karierę, pojawił się jego syn. Nie mógł się załapać na poważne granie, ale od czego są koledzy z PO. Powiązania z Mirosławem Drzewieckim sprawiły, że Kuba trafił do ŁKS. Tutaj zaczął grać pełną piersią, a każdy wie, że dla młodego sportowca najważniejsze jest granie. Jakub nabrał pewności siebie, ogłady, nabrał doświadczenia. Wszedł do pierwszej drużyny Legii, ale jeszcze nie dorównał ojcu.

Trudno naprawdę wyrokować, czy syn przerósł ojca w przypadku Włodzimierza i Euzebiusza Smolarków. Nieżyjący już tata Włodzimierz osiągnął w sporcie nadzwyczaj wiele. O jego grze i sportowej postawie dziś krążą legendy. Ganiał konie w warszawskiej Legii, łapał rozżarzone węgle w saunie. Gdy natomiast przyszedł do Widzewa od razu stał się prekursorem widzewskiego charakteru. Pokonał NRD w Lipsku w 1981 roku, a później zatrzymał ZSRR w Hiszpanii. Jego przetrzymywanie piłki przy chorągiewce przeszło do historii.

Wiele pracy w wychowanie następcy włożył Stanisław Terlecki. Największy pechowiec w historii polskiej piłki, który doznał kontuzji na stadionie ŁKS w meczu z Polonią Bytom, ostatnim przed wyjazdem kadry Polski na mistrzostwa do Argentyny 1978 roku, przekazał świetne geny synowi o imieniu Maciej. W hali ŁKS ojca i syna można było zobaczyć codziennie. Stanisław do z nudzenia ustawiał stopę synowi, a ten uderzył piłką o ścianę, uderzał i uderzał. Też widziałem, jak kopał w drzwi gabinetu prezesa Widzewa, by wypłacił mu wreszcie pensję. Maciej nie miał już chyba takiego charakteru do grania, jak ojciec, dlatego nie osiągnął tyle samo. Drogi obu się dzisiaj rozeszły.

Nie mieli tyle szczęścia w ustawieniu dzieci w swojej dyscyplinie sportu najwybitniejsi piłkarze świata. Karykaturą Johanna Cruyffa był Jordi. Owszem gdzieś tam mówiono, że to talent, ale gdyby nie ojciec, nawet nie zostałby Jordi rezerwowym. To samo dotyczy Maradony.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Nie tylko w piłce tworzy się łańcuszek genów mama/tata - syn/córka. W siatkówce najsłynniejszą córką swej mamy jest posłanka Małgorzata Niemczyk, złotko z mistrzostw Europy 2003. Mamusia Barbara Hermel-Niemczyk występowała na igrzyskach olimpijskich w 1968 roku. Tatuś Andrzej Niemczyk jako trener doprowadził naszą reprezentację z córką w składzie do złota 2003 i bez córki do złota 2005. Pewne jest jedno, że nigdy przy wigilijnym stole państwa Barbary, Andrzeja i Małgorzaty Niemczyków nie poruszano tematu: co tam w pracy?

W koszykówce przekaz genów jest nader widoczny. Mistrzyni Europy Elżbieta Nowak-Trześniewska i wybitny trener polskiej żeńskiej koszykówki Mirosław Trześniewski mają zdolnego Filipa, który już teraz wyróżnia się w grupach młodzieżowych ŁKS.
Najsłynniejszą sportową parą w relacji ojciec-syn, chociaż zasłynęli w innych dyscyplinach jest zapewne para Janusz Gortat bokser i Marcin Gortat koszykarz. Mama Alicja (reprezentantka Polski w siatkówce) też dołożyła Marcinowi swoje sportowe geny. Podobnie Anna Szalbot i Jerzy Janowicz zarazili sportem Jerzyka.

Koszykarki mają jednak silne geny. Dziś w drużynie pierwszej ligi kobiet Grot-Dekorex Pabianice razem, obok siebie grają matka i córka. To Renata i Natalia Piestrzyńskie.

Geny można odziedziczyć nie tylko po ojcu, ale także po dziadku. Jak właśnie Kacper Woryna, wnuczek Antoniego Woryny, pierwszego Polaka, który wywalczył medal indywidualnych mistrzostw świata na żużlu (brąz 1966).

W prostej linii kontynuuje tradycje w trójskoku Karol Hoffmann, syn mistrza świata Zdzisława Hoffmanna.

Sportowe rodziny walczyły też dla dobra ŁKS. Co jest wydarzeniem bez precedensu w jednym meczu ekstraklasy zagrali: bramkarze Józef i Zbigniew oraz napastnik Ryszard Robakiewicz.

W siatkarskiej drużynie Budowlanych gra "pół" najsłynniejszego sportowego rodzeństwa świata. W siatkarskiej drużynie Budowlanych gra Belgijka Valerie Courtois, najlepsza libero mistrzostw świata, siostra bramkarza Chelsea Londyn, Thibauta Courtois. Rodzice muszą być dmuni. Thibaut ma przyjechać do Łodzi na mecz swojej siostry. To będzie wydarzenie w Atlas Arenie.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki