Przypomnijmy, że Aleksander przyjechał do Łodzi przed miesiącem (z Niemiec). Wcześniej słonia w łódzkim ZOO nie było od 2016 r., czyli od śmierci zwierzęcia o imieniu Magda.
W niedzielę Aleksandra można było podziwiać po raz pierwszy z nowego punktu widokowego w budowanym Orientarium. To miejsce jest jeszcze niedostępne na co dzień dla gości łódzkiego ogrodu.
Tort z zamrożonym arbuzem dla słonia Aleksandra z Łodzi
Z okazji Dnia Słonia Aleksander otrzymał „tort” – w lodowej bryle ukryte były owoce m.in. fragmenty arbuza. Prezentem była także ogromna opona, którą łódzki słoń entuzjastycznie podrzucił trąbą. W środku opony opiekunowie Aleksandra ukryli kolejną przekąskę – siano. Na tym nie koniec atrakcji, bo na wybieg słonia pracownicy ZOO ściągnęli także potężne gałęzie z Parku im. Piłsudskiego, leżące w nim jeszcze od burzy sprzed miesiąca.
Słoń Aleksander z Łodzi: dziadek dwunastki wnucząt z długowiecznej linii
Aleksander jest słoniem indyjskim, ma 43 lata. Przedstawiciele tego gatunku żyją ok. pół wieku, ale łódzkie ZOO zastrzega, że jego nowy lokator pochodzi z linii długowiecznej (wciąż są na świecie jego rodzice). Aleksander doczekał się już dwunastki wnucząt. W Łodzi ma pełnić wkrótce rolę „niani” dla dwóch młodszych przedstawicieli swojego gatunku: jesienią 13-letni Yoe Ma przyjedzie do Łodzi z Francji, zaś 16-letni Fahim – z Holandii.
Także jesienią planowane jest otwarcie Orientarium. Po zakończeniu jego budowy w miejskim ogrodzie zoologicznym będzie mogło zamieszkać od ośmiu do dziesięciu słoni indyjskich.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?