Dzięki artykułowi w "Polsce Dzienniku Łódzkim" zwierzak jest bliski znalezienia nowego właściciela. Dzięki naszym Czytelnikom suczka nie spędzi samotnie zimy wśród nagrobków.
W weekend z paniami, które dostrzegły pieska na Dołach, skontaktowały się osoby chętne do przygarnięcia wychudzonego kundelka.
- Najpewniej trafi do emerytowanej lekarki. Ta osoba ma mnóstwo serca dla zwierząt, zawsze towarzyszył jej jakiś pupil. Z tego co wiem, niedawno przeżyła tragedię związaną z pieskiem - zdradza Elżbieta Kurmanowicz, dotychczas dokarmiająca suczkę na cmentarzu.
Jednak gdyby za sprawą nieprzewidzianych trudności piesek nie trafił do pani doktor, w rezerwie czeka już następy chętny do jego adopcji.
Kiedy krótkonogi psiak opuści cmentarz na Dołach? - Być może już dzisiaj albo jutro. Wszystko zależy od tego, czy uda mi się zebrać grupę osób potrzebnych do schwytania suczki. Spróbujemy do tego zachęcić naszych znajomych, a także obsługę cmentarza na Dołach - mówi Elżbieta Kurmanowicz.
Już pomogło łódzkie schronisko dla zwierząt. Dostarczyło Kurmanowicz tabletki w jedzeniu. Kiedy piesek je zje, stanie się bardzo potulny i mniej strachliwy. Zwierzak może też przejściowo stracić władzę w nogach. - Ale nie wiadomo, gdzie wówczas przycupnie, stąd potrzeba licznej ekipy poszukiwawczej. Doły to duży teren - uśmiecha się Elżbieta Kurmanowicz.
Dotychczasowe opiekunki psa z cmentarza obawiały się, że przy jego schwytaniu trzeba będzie uciec się do bardziej drastycznych środków, np. nabojów usypiających.
- Na szczęście może obyć się bez polowania - cieszy się Kurmatowicz. - Jeśli pieska uda się zadomowić u pani doktor, niezwłocznie doniesiemy redakcji o tym wspólnym sukcesie.
Radość z perspektywy nowego domu dla psa jest tym większa, że zwierzak wraz z pogorszeniem się pogody wyraźnie zaczął tracić apetyt, mimo że był dokarmiany.
Psina nie chciała też korzystać z budy, którą specjalnie dla niej zbili robotnicy z cmentarza. Wolała układać się do snu między nagrobkami. Jej opiekunki z nekropolii na Dołach bały się, że w takich warunkach nie przetrwałaby zimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?