Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Romantyk sportu: Pieniądze nie śmierdzą

Marek Łopiński
Przełom tygodnia zaczął się sympatycznie. Poznaliśmy laureatów plebiscytu na Sportowca Roku 2022. 52 najstarszy, najlepszy w Polsce regionalny plebiscyt na sportowych bohaterów. Tym razem nie było większych niespodzianek. Chwała Dostojnej Kapitule, stanęła na wysokości zadania.

Osobiście pozamieniałbym niektóre pozycje, ale baza jest ciekawa i urokliwa. Zdumiewające są tegoroczne losy zwycięzcy, wicemistrza świata siatkarza Mateusza Bieńka PGE Skra Bełchatów. Klub wałęsa się po wyboistych drogach trzeciej kolejności odśnieżania.
Iga Świątek doszła do przytomności. Nie musiała wstawać z kolan jak wieszczyli życzliwi i wszelkiej maści przydupasy. Po krótkim odpoczynku wygrywa pokazując kto rządzi. Pojedyncze porażki ubarwiają rywalizację ku żalowi statystyków.
Sukcesy odnieśli snowboardowi deskarze. Oskar Kwiatkowski został mistrzem, a Aleksandra Król brązową medalistką mistrzostw świat w slalomie równoległym. Przy okazji święta telewizyjni wesołkowie z prywatnej stacji wmawiali nam, snowboard jest popularny w kraju nad Wisła, niemal tak jak skoki.
Na deser mieliśmy cudowną sobotę w Planicy. Kapitalne skoki, nasze dobra narodowe znowu najlepsze. Bezczelny, zuchwały, Piotr Żyła, współczesny Kmicic, pogonił w cholerę uczone towarzystwo, Dwóch Kiemliczów pilnowało cudzoziemskich gamoni żeby nie szarpali za nogawki latającego Wiewióra. Jak mawiał Napoleon, lepszy jest baran na czele lwów, niż lew na czele baranów.
Niestety złowrogi cień rozsnuwa się nad bojkotem igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Zwolennicy występu nad Sekwana ruskich i białorusinów pod neutralną flagą mają się coraz lepiej. Diabelskie argumenty, że to nie jedyny konflikt w globalnej wiosce. Do tych tępych, sprzedajnych łbów nie trafia, że ruscy mordercy zabili już 300 ukraińskich sportowców.
Leją krokodyle łzy litując się nad ruskimi i białoruskimi nieszczęśnikami, mimo że wielu z nich ostentacyjnie popiera morderców z rosji. Koronnym argumentem jest oddzielenie sportu od polityki. To dziadostwo bezczelnie twierdzi, nie rządy ale jedynie narodowe komitety olimpijskie mogą ogłosić bojkot. Nie od dziś wiadomo, niektórzy władcy olimpijskich pierścieni są powiązani z firmami spod znaku kremla. Pecunia non olet, pieniądze nie śmierdzą, jak mawiał Boski Wespazjan.
Boję się jak zachowa się Polski Komitet Olimpijski. Teoretycznie jest suwerenny, niezależny od rządu. Ale pamiętam, w zacnym gronie zarządu PKOL są prezesi polskich związków sportowych, których przygniatająca większość jest na garnuszku Ministerstwa Sportu i Turystyki. Czy znajdą się wśród nich ludzie honoru, naśladowcy Gerarda Peciaka i Ireny Szewińskie, którzy w 1984 roku mieli odwagę zaprotestować bojkotowi Los Angeles 1984?
Jeżeli dojdzie do bojkotu wygra tylko rosja i przydupasy białoruskiego dyrektora kołchozu. Będzie wielu przegranych na czele z Najjaśniejszą Niepodległą. Boże chroń nas od polityków. Do Paryża 2024 zostało 17 miesięcy, wiele może się zmienić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki