MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton. Romantyk sportu: Wielki świat od French Open do TME SMS Łódź

Marek Łopiński
Superprezes Janusz Matusiak ze swoimi podopiecznymi i trenerem Markiem Chojnackim
Superprezes Janusz Matusiak ze swoimi podopiecznymi i trenerem Markiem Chojnackim Fot. Krzysztof Szymczak
Felieton. Powiało wielkim światem. Pasjonujemy się French Open, Giro d’Italia. Na deser mieliśmy finał Ligi Mistrzów.

Tylko patrzeć jak będziemy mieli Igomanię, Świątkomanię. Motorem napędowym obłędu jest dziennikarz, który wcześniej spał w nogach Agnieszki Radwańskiej. Po zakończeniu kariery Isi groziło mu bezrobocie, dziennikarski niebyt. Dziewczyna z Raszyna spadła mu z nieba. Wypisuje peany na cześć nowej królowej graniczące ze śmiesznością i absurdem. Jego zdaniem świat leży u stóp panny Igi. Wszystkie damy i panienki boją się wychodzić na kort czekając na szybką egzekucję, koniec zabawy.
Eldorado mają rachmistrze, profi i dilettanti. Niedługo będą podliczać nie tylko kolejne zwycięstwa raszynianki, także ilość kroków przebiegniętych na korcie, ile razy wycierała się ręcznikiem. Po egzotycznych, czasami durnych rekordach Roberta Lewandowskiego, nastał czas oszołomów, kreujących idiotyczne, żeby nie powiedzieć debilne zdobycze Polki.
A co będzie, bo będzie, jak Świątek wreszcie przegra? Żałoba narodowa, lamenty dworaków, procesje pocieszycieli. Charytatywne organizacje ruszą do boju, publiczne zbiórki utraconych zarobków, słowa wsparcia najwyższych czynników.
Ciekawe jak będzie na Wimbledonie. Anglicy na zbity pysk wyrzucili z turnieju ruskich i białorusinów. Pasożytujące na organizatorach Wielkich Szlemów stowarzyszenia, męskie ATP, kobiece WTA, w proteście zapowiedziały nieprzyznawanie punktów w swoich rankingach. A kogo to obchodzi poza księgowymi i redaktorami. Dla ludu liczą się zwycięzcy, a nie kto zajmuje jaką lokatę w rankingach. Wimbledon zaczął się w XIX wieku i nie z takimi gamoniami dał sobie radę.
Ogon próbuje kręcić psem.
Do Łodzi zawitają Ligi Mistrzyń. Kilka tygodni temu siatkarki ŁKS zapewniły sobie wejście na arystokratyczne salony. Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej FIVB, po niedopuszczeniu rosji i białorusi, przyznała Polsce dodatkowe trzecie miejsce w rozgrywkach. Radość z decyzji FIVB zamieniła się w rozpacz po śmierci człowieka instytucji kobiecej siatkówki ŁKS, trenera Michała Cichego.
W Lidze Mistrzyń zagrają też mistrzynie Polski piłkarki TME SMS. Znakomite, przecudnej urody zawodniczki jak huragan przeleciały przez ligowe rozgrywki ekstraligi. Nie kupowano nowych, nie było długów. Bazowano głównie na wychowankach, mimo że najlepsze odchodziły do innych klubów. Oprócz zawodniczek, autorami sukcesów było trzech muszkieterów. trener Marek Chojnacki, menadżer Jarosław Kudaj, a przede wszystkim dyrygent, superprezes Janusz Matusiak. Nad wszystkim miał baczenie ojciec chrzestny, boss sportowego holdingu przy Milionowej, Roman Stępień.
Do przerwy deser był bez smaku. Pewnie dlatego, że zbyt długo, 36 minut, był przygotowywany. Fatalna organizacja służb drogowych, gigantyczne korki, utrudniły wygłodzonym Anglikom dopchanie się do pańskiego stołu. Na szczęście w przerwie podmieniono deser, o co postarał się belgijski bramkarz, szef kuchni „Królewskich”. Poza Anglią, dworski tort smakował Europie.
ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki