Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma Sprint umieściła przyciski dla pieszych na wysokości prawie 2 metrów. Dzieci nie dosięgały

Agnieszka Magnuszewska
Włączenie detektora ruchu byłoby dla dzieci sporym wyzwaniem, gdyby przycisku nie przewieszono niżej
Włączenie detektora ruchu byłoby dla dzieci sporym wyzwaniem, gdyby przycisku nie przewieszono niżej Czytelnik
Wykonawca obszarowego systemu sterowania ruchem umieścił przyciski dla pieszych tak wysoko, że dzieci ledwo do nich dosięgały.

Firma Sprint, budująca w Łodzi system obszarowego sterowania ruchem, wykazała się wyjątkową "kreatywnością", a według niektórych nawet bezmyślnością. Bo jak nazwać sytuację, gdy przycisk uruchamiający światła dla pieszych montuje się na wysokości prawie 2 metrów? A tak właśnie detektor ruchu umieszczono na skrzyżowaniu al. Kościuszki i ul. Więckowskiego.

System sterowania ruchem, który firma Sprint buduje na 230 z 280 łódzkich skrzyżowań, ma dawać pierwszeństwo komunikacji miejskiej, wydłużać cykle zielonego światła, gdy tworzą się korki czy informować, gdzie te zatory powstają.

Dla pieszych oznacza to głównie wymianę sygnalizatorów przy zebrach i montaż na wszystkich 230 skrzyżowaniach detektorów ruchu, włączających przechodniom zielone. W niektórych miejscach cykle zielonego światła dla pieszych mają być wydłużane, dotyczy to głównie okolic kościołów w niedzielę, Atlas Areny i filharmonii w dniach koncertów oraz stadionów po meczach.

Do tej pory z pracami prowadzonymi przez Sprint problemów nie było, ale dał on popis swoich możliwości na skrzyżowaniu Kościuszki - Więckowskiego. Lokalizacja nowych przycisków szybko zrobiła furorę w sieci, bo ich zdjęcie umieścił w czwartek na Facebooku pan Grzegorz. Efekt pracy drogowców skwitował krótko "Dla tych, co skaczą i fruwają. Nowy system przechodzenia przez jezdnię".
W piątek przed południem detektory były już przewieszone niżej.

- Zauważyliśmy te zdjęcia w internecie w czwartek i od razu nakazaliśmy wykonawcy, by umieścił przyciski niżej. Sprint zaczął dokonywać poprawek w czwartek o godz. 22, a kończył je w piątek rano. Wcześniej nie sprawdzaliśmy prac prowadzonych przez firmę Sprint na al. Kościuszki przy ul. Więckowskiego, bo nadal jest to plac budowy. Dopiero za kilka dni mieliśmy odbierać te prace - podkreśla Piotr Grabowski, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu. - Dlatego też trudno mówić o konsekwencjach, które moglibyśmy wyciągnąć wobec wykonawcy. Oczywiście bardzo przepraszamy łodzian za absurdalne zachowanie osoby, która montowała detektory ruchu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki