Poprawka Niemczyk to nie przypadek

Kiedy łódzka posłanka PO Małgorzata Niemczyk wyskoczyła z nagłą poprawką do budżetu, aby dołożyć 350 mln zł na fundusz rewitalizacji Łodzi, a następnie PO rzuciła się na łódzkich posłów PiS, którzy zagłosowali „przeciw Łodzi”, można było to uznać, że to wpadka. Prymitywna, nieprzemyślana próba skompromitowania PiS, która skończyła się kompromitacją PO.

Ale postawa Platformy i jej nowego szefa Grzegorza Schetyny, który chce przelicytować PiS i żąda 500 zł na każde dziecko, jest dowodem, że w tym postępowaniu Platformy nie ma przypadku. Partia, która do tej pory chciała uchodzić za odpowiedzialną i w programie 500 plus widziała zagrożenie dla budżetu państwa, wpływa na wody czystego populizmu. Tak jakby przejście do opozycji zwalniało z przestrzegania standardów, a za chwilę miały się odbyć wybory parlamentarne, które sprawiają, że walczący o władzę wyłączają wszystkie hamulce.

Dokonuje się dziwna transformacja. PiS sprawując władzę nagle uczy się, czym jest odpowiedzialność za państwo. Rozpływają się lub oddalają w czasie gdzieś najtwardsze projekty: opodatkowania hipermarketów, bezpardonowej likwidacji gimnazjów, powrót do dawnego systemu emerytalnego. Platforma odwrotnie: gładko wchodzi w buty PiS. Czekamy na kolejne projekty i poprawki świadczące jak PO bardzo kocha Łódź i jak zły jest PiS, który je odrzuci.