MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fotoradary Straży Miejskich znikną z lokalnych dróg. To koniec milionowych zarobków

Agnieszka Jasińska
Łódź w 2013 roku na mandatach z fotoradaru zarobiła 1,3 miliona złotych, na wszystkich innych - 3,2 miliona złotych. Strażnicy mają  jedno przenośne urządzenie, które każdego dnia ustawiają w innym miejscu
Łódź w 2013 roku na mandatach z fotoradaru zarobiła 1,3 miliona złotych, na wszystkich innych - 3,2 miliona złotych. Strażnicy mają jedno przenośne urządzenie, które każdego dnia ustawiają w innym miejscu Łukasz Kasprzak/archiwum Polska Press
Straże miejskie przestaną być już maszynkami do zarabiania pieniędzy. Premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że pozbawi samorządy możliwości wykorzystywania mobilnych fotoradarów. Tymczasem w Łódzkiem rocznie wszystkie takie urządzenia zarabiają miliony złotych.

Raport Najwyższej Izby Kontroli ujawnił wiele przypadków samowolnego przestawiania przez strażników fotoradarów w takie miejsca, w których łatwo zaskoczyć kierowców. Dowiedziono, że straż miejska coraz bardziej przypomina policję drogową. Spośród wystawionych przez skontrolowane straże mandatów średnio 85 proc. kwotowo dotyczyło wykroczeń ujawnionych fotoradarem.

Jeszcze niedawno rekordzistami, jeśli chodzi o mandaty z fotoradarów w naszym regionie, były Zgierz i Pabianice. W 2013 roku Pabianice zarabiały na nich aż o 25 razy więcej niż na wszystkich innych sprawach, zaś Zgierz - sześć razy więcej (243 tysiące złotych z fo-toradarów, 40 tysięcy złotych za inne przewinienia). W Pabianicach w 2013 r. wpływy z mandatów z fotoradaru wynosiły ponad 664 tys. zł. Teraz miasto już nie przoduje w statystykach. Zmienił się prezydent. Najpierw zakazał używania urządzenia, a potem pozwolił kontrolować prędkość, ale tylko w okolicach szkół.

Łódź w statystykach wygląda lepiej. W 2013 roku na mandatach z fotoradaru zarobiła 1,3 miliona złotych, na wszystkich innych - 3,2 miliona złotych. Strażnicy mają jedno przenośne urządzenie, które każdego dnia ustawiają w innym miejscu. Punkty kontroli są podawane do publicznej wiadomości. Łódzcy strażnicy podkreślają, że fotoradar nie jest dla nich najważniejszy. Ustawiają się z nim w miejscach szczególnie niebezpiecznych oraz w okolicach szkół i przedszkoli. Strażnicy dodają, że bardziej zależy im na pilnowaniu, by w mieście było czysto.

W Łęczycy miasto dzierżawi fotoradar od firmy Zurad na cztery miesiące każdego roku. W ubiegłym roku urządzenie zarobiło prawie 300 tysięcy złotych. Dwa lata temu strażnicy nałożyli na kierowców 1,3 tysiąca mandatów za przekroczenie prędkości. To w sumie prawie 180 tysięcy złotych. W ciągu ostatnich sześciu lat fotoradar dał wpływy do budżetu Łęczycy na ponad 1,8 miliona złotych. W tym roku fotoradar zaczął pracować w czerwcu, ale już nie działa. Tydzień temu został uszkodzony. Od tira odczepiła się plandeka, która uderzyła w drzewo, a jego części w fotoradar. Urządzenie jest w naprawie. Jeśli zapowiedzi premier wejdą w życie, wiele wskazuje na to, że fotoradar nie wróci na ulicę.

W Piotrkowie w 2014 r. wpływy z fotoradaru wyniosły 227 tysięcy złotych. To porównywalna kwota do tej z 2013 - wtedy było ok. 231 tysięcy złotych. Natomiast w Zduńskiej Woli w ubiegłym roku do kasy miasta z mandatów z fotoradaru wpłynęło prawie 310 tysięcy złotych.

Fotoradarów nie trzeba będzie zabierać strażnikom w Bełchatowie i Skierniewicach, bo tam takich urządzeń nie ma.

Współpr. burz, js, greg, kw, JJ

Zobacz też:

Rząd chce karać za przekroczenie prędkości o 1 km/h. Źródło: Agencja TVN/X-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki