Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fundacje zaczęły wspierać szpitalne oddziały w Łodzi

Joanna Barczykowska
Fundacja "Słonie na balkonie" zbiera zabawki dla małych pacjentów ze szpitala im. Babińskiego
Fundacja "Słonie na balkonie" zbiera zabawki dla małych pacjentów ze szpitala im. Babińskiego materiały fundacji)
Popularność fundacji rośnie w Polsce w bardzo szybkim tempie. Jeszcze kilkanaście lat temu powstawało ich rocznie zaledwie 200-300, obecnie tworzy się ich już ponad półtora tysiąca w ciągu roku - wynika z najnowszego raportu Stowarzyszenia Klon/Jawor. Jakie powinny mieć zadania i obowiązki? Widać, że fundacje są dziś w modzie.

Tworzy się je na kłopoty, na rzecz lub w służbie jakiejś instytucji. Fundacje zakładają często ludzie, którzy widząc niedostatki państwa chcą zbierać pieniądze na prywatne cele, np. na leczenie, rehabilitację, remont czy zakup sprzętu do szpitala. I dobrze.

- Forma prawna fundacji pomaga zgromadzić pieniądze i dzięki temu uratować coś. Takich przykładów jest wiele: fundacje powstają przy instytucjach, uczelniach, szkołach - mówi Renata Niecikowska ze Stowarzyszenia Klon/Jawor.

W Łodzi od kilku lat obserwuję bardzo pozytywny trend: fundacje w sposób ciągły wspierają publiczne szpitale. Nie w całości, ponieważ dla każdej, nawet znanej czy popularnej fundacji, wspieranie molocha, jakim zazwyczaj jest wielospecjalistyczny szpital, byłoby finansowym samobójstwem. Nawet największy dar mógłby zaginąć w morzu potrzeb.

Fundacje, zgodnie ze swoim profilem i statutem nawiązują współpracę z konkretnym szpitalnym oddziałem. Wolontariusze fundacji wspierają duchowo pacjentów i ich rodziców. Pracownicy Fundacji są w stałym kontakcie z lekarzami i ordynatorem oddziału, dzięki czemu najlepiej znają potrzeby jednostki. Pomagają tam, gdzie szpital i organ założycielski jest niewydolny.

Prowadzą celową zbiórkę, która choć w skali makro nie rewolucjonizuje polskiej medycyny, to w skali mikro rewolucjonizuje pracę lekarzy i leczenie pacjentów na tym oddziale. Tak udanego partnerstwa można pozazdrościć. W Łodzi takich przykładów jest coraz więcej. Gdzie?

Fundacja dla Dzieci z Chorobami Nowotworowymi Krwinka wspiera Klinikę Pediatrii, Onkologii, Hematologii i Diabetologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Konopnickiej. Fundacja Gajusz opiekuje się pacjentami oddziałów onkologicznych w szpitalu im. Konopnickiej i pomaga zebrać pieniądze na leczenie pacjentów kliniki poza granicami naszego kraju. Fundacja "Słonie na balkonie" wspiera oddział psychiatrii dziecięcej w Szpitalu Psychiatrycznym im. Babińskiego w Łodzi. Z kolei Fundacja "Kardiorytm", wspiera Regionalne Centrum Chorób Serca im. Sterlinga w zakupie specjalistycznego sprzętu. Każdy oddział szpitalny w województwie potrzebowałby takiego anioła stróża. Każdemu go życzę...

Kontrakty z NFZ wystarczają na leczenie chorych, opłacenie mediów i pensje dla kadry medycznej. Inwestycje szpitale mogą robić tylko dzięki dotacjom z Unii Europejskiej i organów założycielskich. Z tym jest jednak problem, ponieważ zarówno samorząd województwa, do którego należy 17 szpitali w regionie, jak i Urząd Miasta Łodzi, który ma cztery szpitale i Uniwersytet Medyczny, do którego należy pięć dużych klinicznych jednostek - mają ograniczone budżety. Nie zawsze są w stanie wesprzeć zastrzykiem gotówki swoje placówki. I tu pojawia się miejsce na pomoc Fundacji. Trudno znaleźć prywatnego, bogatego sponsora, który sfinansuje remont czy zakup sprzętu. Tu potrzebna jest pomoc anioła stróża.

Wzorcowym przykładem takiej opieki jest współpraca Fundacji dla Dzieci z Chorobami Nowotworowymi i Kliniki Pediatrii, Onkologii, Hematologii i Diabetologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Konopnickiej. Wolontariusze Fundacji opiekują się pacjentami oddziału. Są tam praktycznie codziennie, co dla małych dzieci, które w szpitalu muszą spędzić kilka miesięcy jest wielką pomocą. Rodzice mogą liczyć na wsparcie psychologów. Fundacja organizuje dzieciom każdy Dzień Dziecka, Walentynki i czy Gwiazdkę.

Największym dotychczasowym dziełem Fundacji jest remont oddziałów onkologicznych w szpitalu im. Konopnickiej. W 2010 r. "Krwinka" sfinansowała wykonanie niezbędnej dokumentacji robót i projekt modernizacji, dzięki czemu można było złożyć w Ministerstwie Zdrowia stosowny wniosek o dotacje na remont, a po jego akceptacji rozpocząć remont w grudniu 2011 r. W maju odbyło się uroczyste otwarcie zmodernizowanych oddziałów Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Gruntowny remont przeszły dwa oddziały: V - Pediatrii, Diabetologii i Nefrologii oraz VI - Pediatrii, Onkologii i Hematologii dla Dzieci Starszych. Gruntowny remont kosztował 4,5 mln zł, a jego efekt robi duże wrażenie.

Kolejnym bardzo pozytywnym przykładem jest współpraca Fundacji "Słonie na Balkonie", która opiekuje się oddziałem psychiatrii dziecięcej w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym im. Babińskiego. Na oddziale leżą najmłodsze dzieci: od trzech do 11 lat. Mali pacjenci oprócz opieki lekarza bardzo potrzebują troski wolontariuszy.

Oddział wymaga też wsparcia finansowego. Na oddziale dziecięcym na dyżurze są tylko cztery pielęgniarki. Nie są w stanie pilnować wszystkich dzieci w jednym czasie, dlatego szpital pilnie potrzebuje monitoringu. Pomoc w jego sfinansowaniu zaoferowała zaprzyjaźniona ze Szpitalem Fundacja "Słonie na balkonie". Na zamontowanie monitoringu przynajmniej w połowie oddziału potrzeba 25 tys. zł. Szpital takich środków nie ma, bo cały czas walczy ze starymi długami. Fundacja prowadzi zbiórkę. Chce założyć monitoring do lutego 2014 roku.

Z raportów na temat przekazywania jednego procenta podatków wynika, że najchętniej wspieramy chore dzieci i bezdomne zwierzęta, stąd Fundacje częściej wspomagają szpitale dziecięce. Okazuje się, jednak, że w Łodzi nie jest to regułą. Fundacja Rozwoju Elektrokardiologii im. Sterlinga "Kardiorytm" od trzech lat wspiera klinikę elektrokardiologii w szpitalu im. Sterlinga. Fundacja powstała w 2010 roku.

Na początku prowadziła głównie działalność edukacyjną wśród lekarzy i fundowała stypendia absolwentom UMED. Od kilkunastu miesięcy wspiera finansowo szpital. Dzięki pomocy Fundacji udało się kupić wart 80 tys. zł aparat spiroergometryczny, który pomoże w diagnostyce chorych z niewydolnością serca. Ostatnio Fundacja przekazała szpitalowi także sprzęt m.in. przenośne aparaty do EKG, na zakup których pozyskała sponsorów z Tajwanu. To jeszcze nie koniec. Fundacja już zbiera na kolejne dary.

Takiej pomocy potrzebuje więcej szpitalnych oddziałów w regionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki